Naga prawda o zdradzie
"Prawda" Floriana Zellera w reż. Zbigniewa Rybki w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Na komedii "Prawda" - najnowszej propozycji Teatru Miejskiego w Gdyni - publiczność ma ubaw po pachy. Ale to nie znaczy, że reżyser Zbigniew Rybka przygotował znakomity spektakl. Z pewnością będzie to przedstawienie popularne, które przyciągnie tłumy widzów. Już dzień po sobotniej premierze widzowie zachwyceni spektaklem polecali go sobie na Facebooku i chętnie komentowali, co już samo w sobie stanowi dużą wartość.
Tytułowi śmiało można wróżyć powodzenie frekwencyjne i obecność na afiszu przez lata. Ogromna w tym zasługa obdarzonego potężną siłą komiczną Szymona Sędrowskiego, odtwórcy roli Michała, który jest lokomotywą tego spektaklu.
Ich czworo
Michał - wiarołomny mąż, nielojalny przyjaciel i kochanek, a do tego notoryczny kłamca - w brawurowej interpretacji Sędrowskiego jest największym atutem tego przedstawienia, opartego w dużej mierze na jednej postaci. Atutem nie jest niestety przewidywalna do bólu akcja (scenicznych opowieści o małżeńskich czworokątach w naszych teatrach nigdy nie brakowało) ani oprawa muzyczna, ani wyprane z pomysłu i sprowadzone do roli tła pozostałe trzy postaci: żona Michała - Laura (Monika Babicka), jego kochanka i żona Pawła - Alicja (Agnieszka Bała) i Paweł, przyjaciel Michała (Maciej Wizner). Szkoda, że reżyser nie wyznaczył im ambitniejszego zadania, które pozwoliłoby tym trojgu zdolnym aktorom powalczyć z Sędrowskim o uwagę widzów i w ciekawy sposób zaprezentować się na scenie.
W rezultacie to Sędrowski dźwiga na swoich barkach całe przedstawienie, a zachwycona publiczność dosłownie je mu z ręki.
Kamienna Góra na scenie
Sztuka młodego francuskiego dramaturga Floriana Zellera (która od paryskiej premiery w 2011 r. cieszy się powodzeniem na wielu scenach świata) w opracowaniu Zbigniewa Rybki rozgrywa się w Gdyni i posiada kilka lokalnych akcentów (np. Paweł chodzi na spacery na Kamienną Górę). To jeden ze sposobów, by przypodobać się gdyńskiej widowni, która i tak reaguje żywiołowo, chętnie oklaskuje Sędrowskiego i nie wypuszcza go ze sceny.
"Prawda" to spektakl bezpieczny i przezabawny, bez większych ambicji artystycznych. Taki rodzaj konfekcji teatralnej, którą publiczność bardzo lubi i chętnie kupuje.
