Artykuły

Gniezno. Monodram o Wandzie Wasilewskiej u Fredry

Kochanka Stalina, zdrajczyni ojczyzny, kolaborantka wojenna czy może postać tragiczna, ofiara systemu totalitarnego? Jaka była Wanda Wasilewska, polska i sowiecka działaczka komunistyczna? Monodram, oparty na jej biografii, zrealizowany przez dwie studentki krakowskiej PWST, będzie można obejrzeć na scenie teatru w Gnieźnie.

Zrealizowany w krakowskiej PWST monodram próbuje zmierzyć się z narosłymi wokół Wandy Wasilewskiej stereotypami i legendami, które przedstawiały ją jako kochankę Stalina, zdrajczynię ojczyzny, wojenną kolaborantkę, czy współpracowniczkę Chruszczowa. W spektaklu autorstwa Aleksandry Skorupy (także reżyserki) występuje Kamila Banasiak, która zadebiutowała w ubiegłym roku na gnieźnieńskiej scenie w "Piaskownicy" Michała Walczaka. Monodram nagrodzony został na 14. Ogólnopolskim Przeglądzie Monodramu Współczesnego w Warszawie, uhonorowano go też Nagrodą Stowarzyszenia Autorów ZAIKS krakowskiego Forum Młodej Reżyserii w 2016 r.

- Wasilewska od dawna ciekawiła mnie jako ona, człowiek. Nie miałam pojęcia o jej prywatnej nieoficjalnej biografii. Podejrzewałam, że tam musi być coś ciekawego. Zaczęłam zbierać materiały i dotarłam do książki "Wanda Wasilewska". To jest rzecz wydana jeszcze w czasach PRL, więc ma taki bardzo propagandowy wstęp, natomiast resztę stanowią bardzo ciekawe artykuły, wypowiedzi siostry Wasilewskiej, teksty źródłowe, takie jak korespondencja Wasilewskiej i to korespondencja prowadzona od dzieciństwa, listy nastolatki piszącej do ojca, listy dorosłej Wasilewskiej pisane do mężów - mówi w wywiadzie dla Dziennika Teatralnego, Aleksandra Skorupa. I dodaje: "Dzięki tej książce zrozumiałam, że to jest mega dziwna postać. W monodramie próbuję dotrzeć do jej nieoficjalnej biografii, jej relacji z matką, relacji z ojcem, która była bardzo dziwna, relacji z mężami. Przecież jej drugiego męża zabił prawdopodobnie jej trzeci mąż. I poza tym wszystkim jest sama Wasilewska, która nie okazuje emocji na zewnątrz. Według relacji jej bliskiej przyjaciółki Janiny Broniewskiej Wanda była bardzo cierpiąca, ale bardzo wewnątrz. Swój ból wylewała tylko w listach, albo książkach, które choć utrzymane w stylu socjalistycznym, cechowała duża emocjonalność. W związku z tym tekst, który napisałam ma trzy płaszczyzny czasowe. Z jednej strony mamy Wasilewską, która przychodzi do nas, współczesnych w 52 lata po swojej śmierci i z tego oddalenia mówi trochę autoironicznie o sobie a trochę o obecnej sytuacji Polski. Z drugiej strony mamy jej dzieciństwo. Z trzeciej strony mamy relacje Wasilewskiej z władzą i jej związki prywatne".

Spektakl "Wanda Wasilewska" jest próbą "uczłowieczenia" posągu i podania w wątpliwość jednoznacznej oceny postępowania Wasilewskiej. Dla pokolenia urodzonego po roku 1989 przedstawienie może stać się pretekstem do poznania postaci, która dziś nieczęsto gości na lekcjach historii.

Co by się stało jednak, gdyby Wanda Wasilewska pojawiła się dziś wśród nas? Co mogłaby nam powiedzieć? Za czym by tęskniła? Jak postrzegałaby współczesną Polskę?

Odpowiedź na te i inne pytania na gnieźnieńskiej scenie już 18 lutego o g. 19.00. Bilety w cenie 16 zł nabywać można w kasie teatru i online.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji