Artykuły

97. urodziny Witolda Sadowego

W sobotni wieczór, 14 stycznia, w położonym na Saskiej Kępie przy ul. Brukselskiej 23 "Promie Kultury" odbyła się niezwykła uroczystość. Doskonale znany wszystkim Czytelnikom wortalu e-teatr.pl Witold Sadowy świętował w gronie przyjaciół i znajomych swoje dziewięćdziesiąte siódme urodziny.

Gwoli ścisłości dodajmy, że "prawdziwe" urodziny numer 97 Witold Sadowy obchodził tydzień wcześniej, przyszedł bowiem na świat 7 stycznia 1920 roku w Warszawie. W latach 1945-1988 był aktorem scen warszawskich. W 1985 roku zadebiutował jako dziennikarz na łamach "Życia Warszawy" (choć tak naprawdę pisanie o teatrze rozpoczął w latach trzydziestych, w szkolnej gazetce Gimnazjum Zgromadzenia Kupców, do którego uczęszczał). W ten sposób po dziś dzień, choć formalnie jest od wielu lat emerytem, nigdy się z teatrem nie pożegnał. Po prostu zmienił formę swojej teatralnej aktywności i z występującego na scenie aktora stał się opisującym teatr dziennikarzem.

W rolę gospodarza wieczoru wcielił się Krzysztof Szuster - aktor, reżyser, kaskader i biznesmen, a prywatnie bliski przyjaciel bohatera wieczoru. Gościem specjalnym była aktorka Teatru Polskiego, Lidia Sadowa, którą Witold Sadowy "uwnuczkowił" i z którą także od lat się przyjaźni. Przy fortepianie zasiadł Czesław Majewski. Multimedialna prezentacja ukazała zawodową drogę Witolda Sadowego jako aktora, dziennikarza, felietonisty.

Głęboko pomyliłby się ten, kto sądziłby, że na urodzinach dziewięćdziesięciosiedmiolatka sala świeciła pustkami, bo Szanowny Jubilat wszystkich swoich znajomych przeżył. Nic z tych rzeczy! "Prom Kultury" pękał tego wieczoru w szwach, bo Witold Sadowy ma znajomych i przyjaciół pośród przedstawicieli wszystkich grup wiekowych. Na Saskiej Kępie pojawili się m.in. Ewa Decówna, Alicja Jachiewicz, Elżbieta Kępińska, Ewa Kielak-Ciemniewska, Maja Komorowska, Zofia Kucówna, Anna Kuligowska-Korzeniewska, Ewa Kwiecień, Wanda Majerówna, Danuta Nagórna, Edyta Olszówka, Barbara Osterloff (z małżonkiem), Elżbieta Ryl-Górska, Hanna Zoll, Ryszard "Rita" Czubak, Paweł Dangel (z małżonką), Cezary Harasimowicz, Kazimierz Kaczor, Marek Kępiński, Jerzy Kisielewski, Krzysztof Kumor, Józef Mika, Tomasz Mościcki, Leonard Pietraszak, Wojciech Pijanowski, Karol Stępkowski, Stefan Szmidt, Janusz Tylman, a także dyrektor Teatru Polskiego Andrzej Seweryn (z małżonką), który w pewnym momencie wystąpił w roli specjalisty do spraw udźwiękowienia, poprawiając niesforny mikroport Krzysztofowi Szusterowi, co ten celnie skwitował stwierdzeniem, że oto Andrzej Seweryn pokazał się jako prawdziwie ojcowski dyrektor teatru, który pomoże aktorowi nawet przy problemach z nagłośnieniem. Sala skwitowała to oczywiście oklaskami i śmiechem.

Relacja z wieczoru urodzinowego Witolda Sadowego byłaby niepełna bez dodania, iż nie obyło się bez aluzji do dobrze znanych czytelnikom niniejszego wortalu recenzji z nowych przedstawień, bo Sadowy to nie tylko żegnający odchodzących ludzi teatru "pogrzebacz" (on sam twierdzi, że woli określenie "Charon aktorów warszawskich"), ale i wciąż aktywny widz teatralny i recenzent, nie ukrywający wcale, że nie wszystko, co proponuje współczesny teatr przypada mu do gustu. Niedawno jedna z jego wyrażonych na e-teatrze opinii została nawet w toku internetowej dyskusji nazwana "hejtem". Krzysztof Szuster zaprezentował na tę okoliczność dedykowaną Sadowemu koszulkę z napisem "Najstarszy hejter".

Jubilat oczywiście utonął w kwiatach i upominkach. Nie obyło się bez życzeń i chóralnego zaśpiewania "200 lat" przy akompaniamencie Czesława Majewskiego. Wieczór uświetniły wystawione w "Promie" zdjęcia Witolda Sadowego z różnych przedstawień.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji