Artykuły

Rozbitkowie

"Triumf woli" Pawła Demirskiego w reż. Moniki Strzępki w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.

"Triumf woli" to budowanie enklawy dobrych emocji

Duet Monika Strzępka i Paweł Demirski zapowiadał, że ich najnowszy spektakl w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie będzie dawał nadzieję oraz ładował pozytywnymi emocjami. I dotrzymali słowa. Ich "Triumf woli" to ciągłe przekonywanie widza, "że się da".

Lądujemy gdzieś pomiędzy szekspirowską "Burzą" a popularnym kilka lat temu serialem "Lost. Zagubieni". Na odciętej od świata wyspie, w wyniku katastrofy samolotu, pojawia się barwna galeria postaci. Jest choćby Kathrine Switzer, pierwsza kobieta, która złamała regulamin i przebiegła maraton bostoński.

Są bohaterowie filmu "Dumni i wściekli", czyli geje - aktywiści wspierający strajkujących górników z walijskich kopalni.

Na scenie pojawi się też Rachel Carson, autorka bestsellera "Milcząca wiosna". To amerykańska biolożka walcząca z zanieczyszczeniami oceanu. Na scenie zobaczymy też historię drużyny piłkarskiej z Samoa, która wreszcie strzela gola, albo mongolskiego chłopca, który - by uwolnić swą rodzinę od głodu - wygrał konny wyścig. I jest jeszcze pingwin, który co roku odwiedza swojego wybawcę.

Strzępka i Demirski stworzyli spektakl ku pokrzepieniu serc. Postanowili - na przekór otaczającej rzeczywistości - skonstruować w teatrze enklawę dobrych emocji. I to im się udało. A przy tym znakomicie rozdali role. Monika Frajczyk jako joginka wychodzi zdecydowanie na plan pierwszy, ale jakość spektaklu to przede wszystkim efekt gry zespołowej. Rozczuliła mnie też Dorota Segda, z dystansem do siebie opowiadająca wyobrażoną historię Doroty S., która bramki na lotnisku zaatakowała salcesonem. A do tego odwołania do popkultury i mrugnięcia oka do widza - by wymienić postać pingwina z "Powrotu Batmana" Tima Burtona. Naprawdę bywa zabawnie.

Jak zawsze w wypadku tego duetu teatralnego, nie brakuje połajanek za dziki kapitalizm, ale to drugi lub trzeci nawet plan. Bo najważniejsze było zbudowanie eskapistycznej przestrzeni spotkania z drugim człowiekiem. To wielka siła teatru, którą Strzępka i Demirski potrafili wykorzystać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji