Przyszłość na pointach
Uczniowie z gimnazjum baletowego przy Państwowej Szkole Baletowej w Warszawie tańczą już na prawdziwych scenach - pisze AKŁ w Życiu Warszawy.
Państwowa Szkoła Baletowa im. Romana Turczynowicza mieści się w centrum stolicy przy ul Moliera 2/4. Dosłownie naprzeciwko wznosi się gmach Teatru Wielkiego. Wystąpić tu na scenie jest marzeniem każdego ucznia. Nauka trwa dziewięć lat, od czwartej klasy szkoły podstawowej do końca liceum. - Do gimnazjum przyjmujemy zazwyczaj swoich wychowanków ze szkoły podstawowej - mówi dyrektor Jan Karnyski. - Ale jesteśmy też otwarci na młodzież z zewnątrz. Warunek - odpowiednie przygotowanie baletowe (na przykład w zespole tanecznym). Resztę przedmiotów zawodowych można uzupełnić - dodaje dyrektor. Wiodącym przedmiotem jest taniec klasyczny, ale uczniowie poznają polskie tańce ludowe, taniec charakterystyczny i współczesny.
Gimnazjaliści debiutują już na prawdziwych scenach. Grali w bajce "Pan Marimba", wystawianej na scenie kameralnej Teatru Wielkiego. Przedstawienie przez miesiące nie schodziło z afisza z powodu ogromnego zainteresowania najmłodszych warszawiaków.
Teraz dyrekcja chciałaby zaproponować Teatrowi Wielkiemu kolejną bajkę z udziałem gimnazjalistów - "Piotruś w Jagodowej Krainie" Romana Maciejewskiego do libretta Jacka Jadeckiego.
Poza zajęciami zawodowymi są oczywiście lekcje ogólnokształcące. Szkoła zapewnia też dziewięć lat intensywnej nauki francuskiego i angielskiego oraz zajęcia z informatyki. Zeszłoroczni absolwenci (12 osób) nie mieli kłopotów z kontynuacją kariery. Trzy osoby studiują w Szkole Tańca Współczesnego w Rotterdamie, pięć tańczy w teatrze Wielkim, a pozostali we Wrocławiu.
Gimnazjaliści nie boją się jutra. - Moim marzeniem jest taniec klasyczny, ale nie wiem, czy uda mi się je zrealizować. Wtedy jednak zawsze pozostaje taniec współczesny - mówi Patryk Szymalski z III klasy gimnazjum.