Artykuły

Wrocław. 80 spektakli na Olimpiadzie Teatralnej

Miesiąc potrwa największy teatralny maraton, jaki do tej pory Polska widziała. W ramach Olimpiady Teatralnej od 14 października do 13 listopada zobaczymy we Wrocławiu 80 spektakli z całego świata.

Olimpiada Teatralna to festiwal o genezie podobnej do Europejskiej Stolicy Kultury - mówi Jarosław Fret, kurator ESK odpowiedzialny za teatr, szef Instytutu Grotowskiego. - Za nią także stoi Melina Mercouri - grecka aktorka wspierała twórcę Olimpiady, Theodorosa Terzopoulosa, żeby do Aten zaprosić największe nazwiska ówczesnego teatru, tak, żeby to właśnie ta dziedzina sztuki stała się częścią debaty społecznej.

Pierwsza edycja OT odbyła się w 1995 w Atenach - uczestniczyli w niej m.in. Tadashi Suduki i Robert Wilson, którzy ćwierć wieku później są gośćmi wrocławskiej edycji. Otworzy ją pokaz "Trojanek" Suzukiego, spektaklu, który swoją premierę miał w 1974 roku i który stał się kamieniem milowym w historii współczesnego teatru. Wrocławskiej OT towarzyszy hasło "Świat miejscem prawdy", będące parafrazą tytułu tekstu Jerzego Grotowskiego, opublikowanego w 1979 roku, w którym autor pisze: "Wchodzimy w świat, aby przezeń przejść. Przechodzimy próbę świata, a świat jest miejscem prawdy. W każdym razie świat powinien być miejscem prawdy".

W programie jest "Kuszenie cichej Weroniki" Krystiana Lupy, spektakl z repertuaru Teatru Polskiego we Wrocławiu. Jest też wciąż "Proces" tego samego reżysera. - Zaplanowaliśmy ten podwójny akord - mówi Fret. - I choć stanowisko reżysera jest w tej sprawie jednoznaczne, ja wciąż czekam na zmianę decyzji, tym bardziej że nowy dyrektor Polskiego próbuje do niej namówić Krystiana Lupę. Jesteśmy gotowi pokazać tę pracę w każdej możliwej formie. Moim zdaniem, mogłaby dużo wnieść do sytuacji, w której znalazł się Polski, uzbroić zespół teatru w oręże, na jakie zasługuje.

Największe nazwiska współczesnego teatru pojawiają się w nurcie głównym olimpiady - to m.in. Liu Libin, który do Wrocławia przywiezie monodram "Życie między niebem a ziemią", to Walerij Fokin z "Maskaradą. Wspomnieniami przyszłości" [na zdjęciu], spektaklem, w którym weźmie udział ponad setka aktorów, to Eugenio Barba z "Drzewem" i Romeo Castellucci ze "Zstąp, Mojżeszu". Teatr ZAR, którego dyrektorem jest Fret, pokaże na olimpiadzie dwa spektakle - oprócz "Armine. Sister", opowieści o ludobójstwie Ormian, także nową, właśnie przygotowywaną produkcję. W przedstawieniu zatytułowanym "Medee. O przekraczaniu" śpiewaczki z Kairu, Teheranu i Stambułu, sięgając po łacińskie pieśni wyśpiewają lament nad tymi wszystkimi, którzy giną, próbując dostać się do Europy. Nurt główny zamknie prezentacja spektaklu Petera Brooka "Pole bitwy" 12 i 13 listopada.

Kolejny festiwalowy nurt to "Dziady. Recycling" - w jego ramach mieszczą się zarówno warszawskie "Dziady" Eimuntasa Nekrosiusa, jak i wrocławski 13-godzinny maraton w reżyserii Michała Zadary. A poza tym - afroamerykańskie rytuały, koncerty, debaty, remiksy legendarnych spektakli Konrada Swinarskiego, Jerzego Grzegorzewskiego czy Kazimierza Dejmka. - Poprzez temat "Dziadów" mierzymy się z ukąszeniem historią i powinnościami związanymi z naszą przeszłością - tłumaczy Fret. - Stąd też pomysł, żeby w dzień zaduszny wspólnie pójść na groby wybitnych wrocławskich artystów - Zygmunta Molika czy Ryszarda Cieślaka. Ten kulturowy, a jednocześnie intymny gest także wpisuje się w formułę tego nurtu.

Olimpiada Teatralna to także nurt "Więcej niż teatr", w ramach którego będzie prezentowana sztuka osób niepełnosprawnych, "Dolnośląska Platforma Teatru" z przeglądem 37 przedstawień, zrealizowanych przez sceny wrocławskie, legnickie, wałbrzyskie i jeleniogórskie, "Eastern Line" z pokazami młodych niezależnych teatrów z Europy Środkowo-Wschodniej oraz spektakle artystów od lat związanych z Instytutem Grotowskiego - Mai Komorowskiej czy Roberto Bacciego. Swój benefis będzie miał Ludwik Flaszen, współtwórca Teatru Laboratorium.

Bilety i karnety można od dziś kupować - za pośrednictwem Ticketpro, a od 12 października w biurze festiwalowym w Barbarze przy Świdnickiej. Najtańszą opcją jest karnet na Dolnośląską Platformę Teatru, pozwalający obejrzeć w cztery dni od 7 do 9 spektakli - kosztuje 2016 groszy, czyli 20 zł i 16 groszy. Bilety na pojedyncze przedstawienia w nurcie głównym kosztują od 35 do 60 zł, karnet na 16 spektakli - 550 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji