Artykuły

Wrocław. Klauzula sumienia dla aktorów?

Część aktorów Teatru Polskiego chce wprowadzenia do regulaminu pracy zapisu o klauzuli sumienia, by mogli bez konsekwencji odmówić udziału w spektaklu.

W Teatrze Polskim we Wrocławiu trwa spór zbiorowy, po tym jak jeden z działających w nim związków zawodowych zwrócił się do nowego dyrektora Cezarego Morawskiego z postulatami pracowniczymi, a ten je odrzucił. Związkowcy, wśród których są aktorzy i pracownicy teatru spoza zespołu artystycznego, domagają się m.in. podwyżek, utworzenia przedszkola przy teatrze czy powołania rzecznika ds. mniejszości seksualnych.

Wśród postulatów zgłosili także "klauzulę sumienia". Chodzi o wprowadzenie zmian w regulaminie pracy umożliwiających odmowę udziału w spektaklu z przyczyn leżących po stronie aktora. Liczba takich rezygnacji miałaby być ustalona z dyrektorem.

Dotychczas klauzula sumienia funkcjonowała jedynie w medycynie, wynika z ustawy. Dotyczy budzących kontrowersje świadczeń takich jak aborcja, eutanazja, badania prenatalne czy wypisywanie środków antykoncepcyjnych.

Dlaczego pracownicy TPl chcą także klauzuli sumienia dla siebie? Tomasz Lulek, aktor, przewodniczący OPPZ Inicjatywa Pracownicza w Teatrze Polskim, zwraca uwagę, że w aplikacji konkursowej Morawskiego znalazły się pomysły narodowo-religijne. - Chcieliśmy, aby każdy miał prawo wyboru, czy chce brać udział w takich spektaklach. Dotychczas tradycją było i zwyczajem, że aktor może odmówić jednej roli w sezonie. Zdarzyło się, że podczas prób do "Prezydentek", gdzie w finale pojawia się Matka Boska, jedna z aktorek zrezygnowała właśnie ze względów wyznaniowych. Zostało to przyjęte ze zrozumieniem - zauważa.

Podobnie aktor Michał Opaliński: - Jako ateista chcę się zabezpieczyć przed udziałem w spektaklu o Janie Pawle II. Obawiam się, że moja odmowa byłaby argumentem dla dyrektora o mojej niesubordynacji i przyczynkiem do zwolnienia.

Aktor Rafał Kronenberger zauważa, że skoro nowy dyrektor zapowiada zmianę profilu Teatru Polskiego na rocznicowo-komediowo-narodowy, to zespół obawia się że zostanie mu przedstawiony program o niskiej wartości artystycznej, sprofilowany ideologicznie. - Pochodną jest oczywiście obawa przed zwolnieniami. Może zadania będą rozdzielane z premedytacją, specjalnie niezgodnie z poglądami aktora, by gdy ten odmówi, móc wyciągnąć wobec niego konsekwencje dyscyplinarne - zastanawia się Kronenberger.

Aktorka Ewa Skibińska dodaje: - Do sformułowania tego postulatu skłonił nas ogólny brak zaufania do możliwości zachowania własnej, indywidualnej autonomii twórczej, wynikający z ostatnich wydarzeń dotyczących i Teatru Polskiego, i działań ministra kultury. Tę wolność dawali nam dotychczasowi artyści, z którymi współpracowaliśmy. Nie mamy żadnych gwarancji, że będzie to dalej szanowane. I nie jest to strach, ale walka o godność, którą, ignorując nasz głos, nieskutecznie próbuje nam się zabrać.

***

Klauzula sumienia - za czy przeciw? Komentarze dla "Wyborczej"

prof. Janusz Degler, historyk teatru

Temat złożenia roli nie jest nowy. Pojawił się choćby w 1926 roku, gdy aktorzy protestowali przeciwko swojemu udziałowi w wystawieniu "Tumora Mózgowicza" Witkacego.

Wiąże się z tym tematem budzące emocje pytanie, czy aktor ma prawo odmówić udziału w sztuce, czy nie. Są dwa skrajne stanowiska. Pierwsze to słynne i brutalne określenie Kazimierza Deymka ["Dupa jest od srania, aktor jest od grania" - przyp. red.], druga to przyjęty zwyczaj złożenia roli raz w sezonie. Wynika z sumienia aktora, jego pobudek osobistych, naruszenia intymności.

Danuta Marosz, dyrektor naczelna Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu

W regulaminie pracy naszego teatru mamy zapis mówiący o tym, że aktor raz w sezonie ma prawo odmówić roli bez podawania przyczyny. Gdy zaczęłam pracę w Wałbrzychu, taka zasada funkcjonowała zwyczajowo. Z czasem, po uzgodnieniu tego z zespołem artystycznym, zdecydowaliśmy się ją włączyć w zapis regulaminu.

Jeśli w regulaminie teatru nie ma takiego zapisu, uważam, że zasadnym jest jego wpisanie i ustalenie odpowiednich reguł prawnych. Czy będzie to klauzula sumienia, to tylko kwestia nazewnictwa. Warto uregulować tę kwestię, by aktor mógł złożyć rolę.

Dorota Buchwald, dyrektor Instytutu Teatralnego

Można w określonych przypadkach złożyć rolę. Zdarza się, że składa rolę jedna osoba, a zdarza się, że cały zespół, np. po kilku próbach czytanych, kiedy wiadomym się staje, że z "z tej mąki chleba nie będzie". Bo praca w teatrze to proces zespołowy i wysoce emocjonalny. Brak wiary w sens tego procesu może go uniemożliwić. I to wszyscy w teatrze wiedzą. Czasami odmowa może być nawet założoną częścią takiego procesu, jak w głośnej pracy Olivera Frljicia nad "Nie-Boską komedią" w Starym Teatrze w 2013 roku.

Prof. Wojciech Dudzik, teatrolog i kulturoznawca

Mimo całej sympatii i solidarności z zespołem Teatru Polskiego we Wrocławiu postulat ten muszę uznać za kuriozalny, jeśli nie absurdalny. Klauzula sumienia odnosi się do kwestii światopoglądowych, jak aktorzy wyobrażaliby sobie odmowę grania w spektaklu ze względu na światopogląd? A może chodzi o światopogląd reżysera? Tak czy inaczej nie wyobrażam sobie tego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji