Artykuły

Janek nie panek w Teatrze Lalki i Aktora Guliwer

Żyli obok siebie dwaj sąsiedzi - biedniak i bo­gacz wiejski. Pewnego razu do biedniaka trafił żebrak, który w podzięce za otrzymane jadło - podrzucił ubogiemu dwa złote dukaty. Bogacz mylnie wnioskując, że owe złote dukaty znosi ko­gut sąsiada - wyłudza go od niego, a widząc swoją pomyłkę - skarży go do sądu za oszustwo. Biedak na próżno domaga się sprawiedliwości. Bogacz przekupuje sędziego i w następstwie wy­właszcza biedniaka z domu, biorąc go do siebie za parobka do czasu, kiedy dostanie od niego ko­koszkę, która znosi prawdziwe złote jajka. Na po­szukiwanie owej zaczarowanej kokoszki udaje się syn biedniaka - Janek.

Wokół tych poszukiwań obraca się dalsza akcja bajki, a raczej - jak chce autor - baśni kome­diowej B. Sudariszkina pt. "Janek nie panek" (ty­tuł oryginału "Iwan - kriestianskij syn") w prze­kładzie J. Zaborowskiego, którą wystawił obecnie dla dzieci w wieku szkolnym Państw. Teatr Lalki i Aktora "Guliwer" w Warszawie.

Pierwszy i trzeci akt tej sztuki dzieje się w rzeczywistym realnym świecie, akt drugi na­tomiast, rozgrywający się w lesie, stanowi urealnioną baśń, w której występują "renomowane" postaci z bajek - Baba Jaga i Leśny Dziadek, posługujący się swymi czaro­dziejskimi akcesoriami. Ten drugi akt ma w sobie dużo pierwiastku poetycznego i przez swą "zaczarowaność" najbardziej przemawia do wyobraźni dzieci. Ale i dwa pozostałe akty - dzięki pięknej oprawie i przejrzystej akcji - przykuwają uwagę małej publiczności. Reżyser Joanna Piekarska poszła po drodze przedstawienia tej baśni komediowej w spo­sób realistyczny z użyciem jak najprostszych środków wyrazu - łatwo zrozumiałych dla specyficznego odbiorcy teatru. Przedstawienie miało swoje tempo, akcja była zwarta. Na specjalną uwagę zasługują trafne pomysły inscenizacyjne (również J. Piekarskiej) - m. inn. doskonale rozwiązana scena w lesie. Osobne słowa pochwały należą się pięknie jak zwykłe opracowanej w tym teatrze stro­nie plastycznej (kier. plastyczny T. Sowicki, dekoracje i lalki - O. Kulikowski).

Zespół aktorski wywiązał się dobrze ze swe­go trudnego zadania. Ruchy lalek były dosko­nale zsynchronizowane ze słowami. Tekst podany wyraźnie, głosy dobrze dobrane do po­staci lalek. Dyskretną i ładną ilustrację mu­zyczną do baśni dał Stanisław Prószyński.

W sumie - przedstawienie, które warto po­lecić jak najszerszym rzeszom dzieci szkol­nych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji