Igraszki dla dorosłych
"Igraszki z diabłem" Jana Drdy w przekładzie (z czeskiego) Hierowskiego i adaptacji Jaremy - przygotowała krakowska "Groteska" już na wiosnę, jako widowisko - tym razem - dla dorosłych. Inscenizacja ta wymagała jeszcze przeróbek i poprawek. Dopiero w nowej postaci pokazano tę komedię niedawno w Krakowie. Zyskała ogromne powodzenie. Ci, którzy pamiętają słynne łódzkie przedstawienie "Igraszek", opracowane przed kilku laty przez Leona Schillera, z łatwością zauważą różnicę, dzielącą je od obecnego spektaklu Jaremy. Pomijając oczywiście specjalne wymagania sceny lalkowej, sama koncepcja reżysera krakowskiego jest inna od Schillerowskiej. Mniej w niej groteski, a więcej momentów folklorystycznych, fantastyki ludowej i baśni. Naturalnie nie zmienia to w niczym zasadniczego sensu tej dziwnej sztuki, w której roi się od diabłów i aniołów, w której oglądamy przezabawną karykaturę nieba i piekła, w której groźnemu zbójowi wyrastają serafickie skrzydełka, a świątobliwy pustelnik o włos unika potępienia, w której dzieje się jeszcze mnóstwo innych ciekawych rzeczy, ale która przede wszystkim jest pochwałą rozsądku, odwagi i siły prostego, wolnego od przesądów człowieka. Strona niewidzialna spektaklu (aktorzy): bardzo dobra. Strona widzialna: lalki, dekoracje: wielkiej urody. Trójka scenografów (Lidia Minticz - lalki, oraz K. Mikulski i J. Skarżyński - dekoracje) dokonała dzieła, które łączy wysoką atrakcyjność z wysokim poziomem plastycznym. Pierwszorzędne wiejskie diabły! Zachwycające piekło! Przed kierownikiem literackim "Groteski" Tadeuszem Kwiatkowskim stoi teraz trudne, lecz wdzięczne zadanie: wyszukać następną sztukę "dla dorosłych", którą równie idealnie jak "Igraszki" dałoby się przenieść na scenę lalkową.