Czytanie do zmiany?
Sobotnia akcja Narodowego Czytania Quo vadis cieszyła się umiarkowanym zainteresowaniem w Krakowie.
Quo vadis Henryka Sienkiewicza czytano w Krakowie w 23 punktach, m.in. przed Wojewódzką Biblioteką Publiczną, gdzie krakowscy aktorzy zaprezentowali zaadaptowane rozdziały powieści.
Na początku czytaniu przysłuchiwało się około 20 osób, przed godz. 15 trudno było zauważyć kogoś poza organizatorami i samymi czytającymi. — W tym roku po raz pierwszy w organizowanym przez nas Narodowym Czytaniu książkę prezentowali zawodowi aktorzy. Liczyliśmy, że sprawią, że frekwencja będzie wyższa. Tak się jednak nie stało — mówi Karolina Tomczyk z działu promocji i organizacji wydarzeń WBP. I dodaje: — Myślę, że warto pomyśleć nad zmianą formuły tego wydarzenia.
Tymczasem w sobotę w Krakowie czytano nie tylko Quo vadis. Na Zabłociu na terenie przyszłego parku Stacja-Wisła aktorzy z krakowskich teatrów, m.in. Ludowego, Starego, Słowackiego i Bagateli, pod okiem reżyserki Julii Mark czytali sztukę Doroty Masłowskiej Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku. Słuchało ich kilkudziesięciu widzów.
— Frekwencja to nasz największy sukces. Planujemy powtórzyć całą akcję — mówi Joanna Wendorff z Fundacji „Czas Wolny", organizatora akcji.