Amerykańska "live story"
Dobrze się stało, iż Bałtycka Agencja Artystyczna BART zaprosiła na gościnne występy w czasie "Sopockiego Lata 78" Teatr Dramatyczny z Warszawy, który wystąpił na początek ze sztuką słynnego amerykańskiego pisarza Eugene 0'Neilla pt. "Przyjdzie na pewno". Jest to dramat o tak kontrowersyjnej treści, pulsujący różnorodną atmosferę, którą wnoszą do akcji bohaterowie sztuki rekrutujący się z amerykańskiego marginesu, iż gdy sztuka ta pojawiła się po wojnie na scenach, wywoływała swoisty szok wśród teatromanów i wiele kontrowersyjnych krytyk. Byli więc wśród oceniających tacy, którzy sztukę O'Neilla uważali za największe dzieło tego dramaturga, byli zaś i tacy, dla których stanowiła ona największe rozczarowanie. Jak to zwykle bywa obiektywna prawda leży pośrodku.
Terenem akcji "Przyjdzie na pewno" jest obskurna knajpa, w której gromadka życiowych wykolejeńców prowadzi absurdalną egzystencję z dnia na dzień, w klimacie spotęgowanego zwątpienia, rozczarowania i krańcowego pesymizmu. Cóż z tego, że niekiedy wśród tych życiowych straceńców odezwie się głos autentycznego humanizmu, że na samym dnie upadku ktoś daremnie będzie walczył o swoją sponiewieraną przez życie godność.Centralną postacią dramatu jest komiwojażer Hickey (gra go GUSTAW HOLOUBEK), fundator pijatyk podejrzanych pensjonariuszy ohydnego szynku, który stanowi również azyl dla trójki wesołych cór Koryntu. Można przypuszczać, iż 0'Nelll chciał ukazać postać żałosnego człowieka - mordercy własnej żony, szczęśliwego w gromadzeniu mamony komiwojażera, tragicznego jednak w swej życiowej postawie. Uwierzył on iż życie bez iluzji może być szczęśliwe. W końcowej fazie dramatu ponosi całkowitą klęskę wraz z bywalcami tej wielkomiejskiej mordowni. Wszyscy "nawróceni" wracają od dawnych nałogów i egzystencji bez jutra... Szkoda, iż reżyser sztuki JERZY ANTCZAK nie korzystał śmielej z reżyserskiego ołówka. Rozgadany dialog filozofów spod "Bachusa" i monologi Hickeya-Holoubka powodują męczące dłużyzny, zaciemniając często klarowność wygłaszanych tyrad na temat spraw eschatologicznych, na temat ludzkiego cierpienia. Warto podkreślić, iż wiele gwiazd sceny polskiej bierze udział w przedstawieniu. Znakomity jak zwykle ZBIGNIEW ZAPASIEWICZ w roli właściciela podejrzanego baru, rewelacyjny w masce i w grze jako deliryk - prawnik - MAREK BARGIEŁOWSKI oraz para barmanów - RYSZARD PIETRUSKI i PIOTR FRONCZEWSKI brylują na czele zgranego zespołu.