Artykuły

"Pierścień" z polskim Wotanem

"Imponuje zarówno potęgą i blaskiem swojego głosu, jak i siłą wyrazistej ekspresji, przejmującej słuchacza zwłaszcza w dramatycznym dialogu z Fryką z drugiego aktu oraz w zamykającym cały utwór potężnym monologu na pożegnanie uśpionej ukochanej córki Brunhildy" - Józef Kański w Ruchu Muzycznym o udziale Tomasza Koniecznego w berlińskim nagraniu płyty "Walkiria" Richarda Wagnera.

Nie brakowało nam w minionych latach wagnerowskich śpiewaków najwyższej miary, odnoszących zasłużone triumfy na wielkich scenach świata. Dość przypomnieć choćby nazwiska legendarnych braci Reszke, Salomei Kruszelnickiej, Józefa Manna, Ignacego Dygasa, Heleny Zboińskiej-Ruszkowskiej, Stanisława Gruszczyńskiego czy zapomnianej niemal zupełnie w ojczystym kraju Margot Kaftal (między innymi pierwszej Kundry w Parsifalu na scenie La Scali).

Nikt jednak spośród nich nie utrwalił, niestety, swojej kreacji w pełnym płytowym wydaniu któregokolwiek z wagnerowskich arcydzieł. Dopiero w naszych czasach honor taki spotkał czterdziestodwuletniego obecnie świetnego barytona Tomasza Koniecznego z Łodzi, który w listopadzie 2012 roku wziął udział jako ojciec bogów Wotan w koncertowym wykonaniu pełnego cyklu "Pierścienia Nibelunga" pod dyrekcją Marka Janowskiego na estradzie Filharmonii Berlińskiej, przy udziale Orkiestry Symfonicznej Berlińskiego Radia. Wykonanie to zostało szczęśliwie zarejestrowane na płytach firmy PentaTone.

Konieczny, którego kreacja w partii Wotana już wcześniej wywołała sensację pośród wytrawnych bywalców Opery Wiedeńskiej, i który błyszczał też (nie tylko w tej roli) na innych wielkich europejskich scenach, niedawno okazał się niezrównanym odtwórcą partii złowrogiego Alberyka w przygotowanym dla sopockiej Opery Leśnej Złocie Renu.

Także w berlińskim wykonaniu Walkirii - otwierającej przed postacią Wotana najszersze pole do demonstracji wokalnego mistrzostwa - imponuje zarówno potęgą i blaskiem swojego głosu, jak i siłą wyrazistej ekspresji, przejmującej słuchacza zwłaszcza w dramatycznym dialogu z Fryką z drugiego aktu oraz w zamykającym cały utwór potężnym monologu na pożegnanie uśpionej ukochanej córki Brunhildy.

Trzeba też powiedzieć, że znalazł godne partnerki w osobach Petry Lang (Brunhilda) oraz Iris Vermillion (Fryka). Także znakomita sopranistka Melanie Diener pięknie śpiewa Zyglindę,

a jedynie ujmujący skądinąd wysoką kulturą swojego śpiewu tenor Robert Dean-Smith prezentuje głos nie dość bohaterski jak na pełną napięcia partię Zygmunta.

Dzielnie spisuje się w trzecim akcie grupa śpiewaczek, którym powierzono partie ośmiu sióstr Brunhildy, walkirii. Marek Janowski zaś przy dyrygenckim pulpicie prowadzi (arcy) dzieło Wagnera dynamicznie i zarazem precyzyjnie, dbając umiejętnie o eksponowanie wspaniałej wielobarwności orkiestrowej partii. Bardzo ciekawe wykonanie - z polskim jakże ważnym akcentem!

W 2016 roku ukazało się nagranie pełnego "Pierścienia Nibelunga" pod dyrekcją Janowskiego. Wciąż dostępna jest koncertowa rejestracja "Pierścienia..." pod dyrekcją Christiana Thielemanna z Opery Wiedeńskiej (Staatsoper Wien), z Tomaszem Koniecznym w partii Albericha. Można porównać oba wykonania, ale jedno jest pewne: Polak w obu wypada znakomicie.

4 CD, PENTATONE 2014,

Richard Wagner, "Walkiria"

Tomasz Konieczny, Christian Elsner, Iris Vermillion, Jochen Schmeckenbecher, Matti Salminen, Petra Lanc, Rundfunk-Sinfonieorchester Berlin, Rundfunkchor Berlin, Marek Janowski (dyr.)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji