Artykuły

Skrzyżowanie "Kartoteki" ze "Spisem cudzołożnic"

"W starych dekoracjach" wg Tadeusza Różewicza w reż. Igora Gorzkowskiego z Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie na XVI Festiwalu Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry" w Sopocie. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Częstochowski spektakl "W starych dekoracjach" według prozy Tadeusza Różewicza z popisową rolą Henryka Talara jest nostalgiczną i pełną uroku podróżą do przeszłości i napotkanych w życiu kobiet. Przedstawienie zaprezentowano w Sopocie w ramach festiwalu "Dwa Teatry".

Teatr im. Adama Mickiewicza z Częstochowy przywiózł do Sopotu zeszłoroczną premierę z główną rolą Henryka Talara (byłego dyrektora tej sceny), który świętował nią jubileusz półwiecza pracy artystycznej. Prezentacja na festiwalu "Dwa Teatry" nie była przypadkowa - Henryk Talar oraz inna znakomita aktorka z bogatym dorobkiem - Stanisława Celińska zostali w Sopocie uhonorowani Wielką Nagrodą Festiwalu, przyznawaną corocznie za wybitne osiągnięcia artystyczne w Teatrze Polskiego Radia i Teatrze Telewizji.

Co istotne, spektakl "W starych dekoracjach", prezentowany potem również w warszawskim Teatrze Soho, został także zarejestrowany w Teatrze Polskiego Radia i całkiem niedawno, 14 maja br. premiera tego słuchowiska odbyła się w radiowej Dwójce.

Kobiety jego życia

Przedstawienie "W starych dekoracjach" - nawiązujące do opowiadania Tadeusza Różewicza "Śmierć w starych dekoracjach", ale w istocie odwołujące się do licznych jego prozatorskich tekstów - zostało zaadaptowane i wyreżyserowane przez Igora Gorzkowskiego, który z bogatej twórczości autora "Kartoteki" wybrał motywy związane z kobietami, wspomnieniami i relacjami z nimi, jednak pod względem kompozycji skonstruował spektakl w oparciu o formę zbliżoną do "Kartoteki" właśnie.

Powstało pełne uroku przedstawienie, które ze względu na zawartość treściową, wspomnieniowo-nostalgiczny charakter, a także klucz stylistyczny niechybnie przywołuje skojarzenia ze "Spisem cudzołożnic" Jerzego Pilcha. I rzecz jasna z adaptacją tej książki w reżyserii Jerzego Stuhra i z nim w roli głównej.

O ile w "Spisie cudzołożnic" pretekstem do "przeglądu" życiowych relacji z kobietami była wizyta skandynawskiego humanisty (z którym główny bohater zwiedza Kraków, odczuwając dojmujący brak kobiecego towarzystwa), o tyle w "W starych dekoracjach" takim pretekstem jest samotna wizyta Bohatera (w roli poety znakomity Henryk Talar, kreujący swoją postać z wielką klasą, wyczuciem, ale i humorem) w Rzymie. I choć Wieczne Miasto dostarcza Bohaterowi wielu doznań, samotne odkrywanie jego uroków łączy się z refleksją na temat kobiet w jego życiu. A było ich wcale niemało. Bo podróż do Włoch staje się dla Bohatera przede wszystkim podróżą

Matki, żony i kochanki

Tak oto na tle wcale nie starych dekoracji niczym w kalejdoskopie oglądamy sceny z udziałem kolejnych kobiet w różnym wieku, najczęściej nie stroniących od zbliżeń. Jedne unikają seksu (przynajmniej do czasu), inne - jak hotelowa pokojówka - deklarują w tym względzie pełną gotowość (za odpowiednią opłatą, rzecz jasna). Kolejne są przedmiotem erotycznych fascynacji, albo nagłych rozczarowań. Na tym tle najciekawiej wypada scena z udziałem Matki Bohatera (w tej roli Cecylia Putro) - pełna ciepła, zrozumienia i delikatności. Jak cały ten spektakl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji