Artykuły

Wojcieszek w łódzkim Salonie Polityki

O tym, co się wydarzyło ostatnio w Polsce, mówił bardzo krytycznie, co jednak nie zmienia faktu, że dalej jest optymistą, czemu daje wyraz w swej twórczości - reżyser filmowy i teatralny PRZEMYSŁAW WOJCIESZEK był gościem Salonu Polityki w Łodzi.

Gościem naszego Salonu w Łodzi był Przemysław Wojcieszek, reżyser filmowy i teatralny, laureat Paszportu "Polityki".

Tak się fortunnie złożyło, iż w przeddzień spotkania tamtejsi teatromani mogli zobaczyć jego sztukę "Made in Poland", którą prezentował legnicki Teatr im. Modrzejewskiej w ramach odbywającego się w Teatrze Powszechnym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Dlatego pierwsze pytania kierowane do gościa dotyczyły teatru i współczesnej dramaturgii.

Wojcieszek, który zawsze chciał być reżyserem filmowym (słynna łódzka szkoła filmowa, do której dwukrotnie zdawał bez powodzenia, znajduje się nieopodal Muzeum Kinematografii, w którym odbywają się nasze spotkania), opowiadał, iż na scenie zadebiutował właściwie przez przypadek. Zwierzył się jednemu z legnickich aktorów, który grał w jego filmie, że z ciekawości podjąłby się kiedyś reżyserii teatralnej, ów powiedział o tym dyrektorowi teatru Jackowi Głombowi, który natychmiast zaproponował Wojcieszkowi współpracę. Tak powstało przedstawienie "Made in Poland", jeden z najżywszych i najczęściej nagradzanych ostatnio spektakli.

Następny był spektakl w Rozmaitościach "Cokolwiek się zdarzy, kocham cię". Teraz Wojcieszek ma już zamówienia teatralne do końca roku, a zanim jeszcze zaczęło się spotkanie w Salonie, zadzwonił dyrektor łódzkiego Teatru im. Jaracza, składając mu propozycję współpracy.

Wojcieszek wciąż myśli o powrocie do kina (na premierę czeka jego ostatni film "Doskonałe popołudnie"), tymczasem spełnia się więc w teatrze. Uważa, iż należy grać przede wszystkim sztuki współczesne, dlatego dziwi się, że tylko niektóre teatry dbają o tego rodzaju repertuar. Pytany o tzw. środowisko teatralne, opowiadał o podziałach i animozjach, które go na szczęście nie dotyczą. O tym, co się wydarzyło ostatnio w Polsce, mówił bardzo krytycznie, co jednak nie zmienia faktu, że dalej jest optymistą, czemu daje wyraz w swej twórczości.

Z taką postawą życiową próbowali polemizować młodzi uczestnicy spotkania, także z branży filmowej, przeżywający swe pierwsze porażki. Ale czy biografia Wojcieszka, samouka, który liczy się dziś w polskim kinie i w teatrze, nie pokazuje, że jednak można? Jest tylko jeden warunek, o którym Wojcieszek mówił niedawno w wywiadzie dla "Polityki": "Trzeba zapieprzać, po prostu

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji