Artykuły

Świat wielce obiecujący

"Cudowny świat baletu" w reż. Walerija Nierasowa w Operze na Zamku w Szczecinie. Pisze Grzegorz Dowalasz w Głosie Szczecińskim.

Otwierając obecny sezon Opery na Zamku, dyrektor Marek Sztark zapowiadał podjęcie starań o przywrócenie właściwej rangi sztuce baletowej. Przyznam się, że wtedy sądziłem, iż to zamiar bardziej szlachetny i ambitny niż realny. Sceptycyzm wzmacniały pokazane przy tej okazji scenki, tancerze się starali, ale nie można było sobie wyobrazić, by udało im się cokolwiek więcej.

I oto po paru miesiącach Opera na Zamku zaprasza na "Cudowny świat baletu". Wybrałem się po uzyskaniu informacji, że dyrekcja zatrudniła młodych tancerzy, że będą goście z Ukrainy i z Berlina. Powiem od razu. Miałem - tak jak wiele osób ze szczelnie wypełnionej sali - szczęście. Owacja, jaką publiczność zgotowała wykonawcom, z całą pewnością będzie długo zapamiętana. Teraz można już tylko kibicować i trzymać kciuki za kolejne realizacje.

"Cudowny świat baletu", był rodzajem gali ułożonej przez Walerija Niekrasowa wedle najlepszych tego typu wzorów. We fragmentach wybranych ze znanych baletów pokazali się obiecująco nie tylko tancerze Opery na Zamku, i to od pierwszego pas de trois z udziałem Urszuli Bernat, Kaori Kikuchi, Marcina Niedziałkowskiego, ale także gość z opery w Kijowie, gorąco oklaskiwany Hideo Sugana oraz Jana Salenko i Mariusz Walter, soliści Staatsballett Berlin, którzy zakończyli wieczór fragmentem "Korsarza". Podobała się brawurowo wykonana przez uczennice Państwowego Ogniska Baletowego polka J. Straussa.

Zapewne opera zechce tę zdolną młodzież wykorzystać przy kolejnych okazjach. Ja w każdym razie opuszczałem zamek w towarzystwie setek zadowolonych, uśmiechniętych ludzi. Najlepszy dowód, że w Szczecinie coś się może udać. Oby tylko się spełniły zapowiedzi dyrektora o częstszej obecności baletu w repertuarze. Młodzi tancerze muszą nie tylko dużo ćwiczyć, ale także mieć okazję się pokazywać. Trzeba też mieć nadzieję, że Operze na Zamku uda się znaleźć sponsora, który ułatwi zakup nowoczesnych urządzeń nagłaśniających. Nie da się bowiem ukryć, że piękna muzyka jest tam przez nieco archaiczny sprzęt okaleczana.

Na zdjęciu: Jana Salenko i Marian Walter.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji