Artykuły

DWORIECKI I INNI

Od wielu lat radziecka dramaturgia zajmuje poczesne miejsce na polskich scenach. Widz te­atralny zna Majakowskiego i Gorkiego, zna sztu­ki Treniewa, Pogodina czy Ławreniewa, określa­ne jako "klasyka rewolucyjna", zna także utwory pisarzy młodszego pokolenia. Liczba premier, które oglądaliśmy w minionych latach w Polsce sięga tysięcy. Ale nie statystyką mierzy się sztu­kę - powiedział kiedyś wielki prozaik Szoło­chow. Teatr jest jednym z elementów, ułatwiają­cych porozumienie pomiędzy narodami. Sztuki pisarzy radzieckich, unikające udziwnień i ab­strakcji, adresowane do szerokiego odbiorcy i w jakiś sposób mówiące o jego własnych sprawach, doskonale służą takiemu porozumieniu. Te zwłaszcza, które mają ambicje ukazywania pogłę­bionego oblicza kraju i jego ludzi. W tym roku, kiedy obchodzimy 50-lecie ZSRR zainteresowanie naszych teatrów dramaturgią radziecką jest szczególnie duże, 35 teatrów w całej Polsce wystawia sztuki radzieckie. Ogląda­my, lub też oglądać będziemy w najbliższej przy­szłości sztuki Wiszniewskiego, Leonowa, Arbuzowa, Bułhakowa, Sztejna, Gorkiego, montaże i es­trady poetyckie. Co szczególnie interesujące - 11 utworów będzie miało swoje polskie prapre­miery; ujrzymy je na naszych scenach po raz pierwszy. Jedną z tych prapremier będzie przedstawie­nie sztuki Ignatija Dworieckiego "Człowiek zni­kąd", przygotowywane przez jedną z najwybit­niejszych scen w kraju, warszawski Teatr Dra­matyczny. "Człowiek znikąd" wystawiony został po raz pierwszy w ZSRR przed dwoma laty i natychmiast stał się teatralnym "bestsellerem". Sztukę tę za­grało już 60 teatrów w całym kraju. W Moskwie grają ją aktualnie aż dwa teatry: "Na małej Bronnej" i Teatr Armii Czerwonej. Każdy spek­takl przyjmowany jest niezmiernie gorąco: wy­wołuje gorące brawa i gorące dyskusje. Dlaczego? "Człowiek znikąd" pokazuje istotne konflikty ist­niejące we współczesnym społeczeństwie; ich osią i źródłem są tu... nowe systemy zarządzania gos­podarką. Kogo dopuścić do głosu w sprawach produkcji i ekonomiki? Ludzi zasłużonych w przeszłości pełnych najlepszej woli, ale niezbyt udolnych, czy fachowca, który wie jak działać, jak produkować, który na nic nie zważając wy­maga od ludzi pracy i umiejętności? "Człowiek znikąd" wywołał w ZSRR spory i dyskusje ofi­cjalne i nieoficjalne, odbyła się nawet - druko­wana w "Woprosach Literatury" dyskusja pomię­dzy krytykami teatralnymi a... przedstawicielami przemysłu.

Tę właśnie sztukę - warto dodać, że jej nie­znany dotąd u nas autor, Ignatij Dworiecki jest postacią nader interesującą, zanim sięgnął po pióro, był rybakiem na Syberii, traktorzystą, ślu­sarzem - wybrał Teatr Dramatyczny, by przed­stawić ją polskiej publiczności. Nie tylko dlatego, że zawiera ona autentyczny obraz codziennego życia w Kraju Rad. Odczytano ją zgodnie zresztą z zamierzeniami autora - jako próbę zrehabili­towania tematu, zmarnowanego kiedyś przez schematyczne "produkcyjniaki". A przecież temat to pasjonujący - i my również spędzamy co naj­mniej 1/3 życia w fabryce czy biurze. Konflikty związane z pracą, splątane z nią losy ludzkie często bywają równie ciekawe i równie drama­tyczne jak te, których tłem jest życie prywatne. Próby w Teatrze Dramatycznym trwają. Teatr pragnie zainteresować sztuką polskiego widza, ukazać plastycznie sprawy, które i dla nas nie są obojętne. Sztuka rodzi się w ogniu dyskusji, nie tylko ściśle warsztatowych.

"Człowiek znikąd" ukaże się na scenie Drama­tycznego w znakomitej obsadzie. Bohatera tytuło­wego gra Gustaw Holoubek, obok niego Katarzy­na Łaniewską, Andrzej Szczepkowski, Mieczys­ław Milecki i inni. Reżyseruje Ludwik René.

Zanim w dniu premiery podniesie się kurtyna, zajrzyjmy za kulisy...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji