Artykuły

Kuna, kuną, ale w ESK wzięło udział 720 tys. widzów. Robi wrażenie

Europejska Stolica Kultury odtrąbiła sukces. W koszulkach z wizerunkiem kuny, która przegryzła kable, pogrążając Wrocław w ciemnościach podczas styczniowej ceremonii otwarcia Za to, jak udało się przekuć organizacyjną wpadkę w sukces, wrocławskiej stolicy kultury należą się brawa - pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Zamiast obrażać się na falę - w dużej mierze zasłużonej - krytyki, jaka na nią spadła po Weekendzie Otwarcia, potraktowała ją z dystansem i poczuciem humoru. Efekt? Seria trzech koszulek, które pojawiły się w internetowym sklepiku stolicy. Za jedyne 16 złotych można sprawić sobie jedną z nich - każda jest opatrzona wizerunkiem kuny autorstwa Magdy Danaj, rysowniczki (porysunki.pl), która swoje prace publikuje także w "Gazecie Wyborczej". I napisami. Na pierwszym z nich, najdowcipniejszym, widnieje komunikat: "Przegryzłam, to przegryzłam. I po co drążyć?". Na drugim: "Wrocław Ku.na!". Jest jeszcze: "Najsłodsze kabelki są we Wrocławiu".

Liczby robią wrażenie

W koszulkę z przyjemnością przebrał się wczoraj, podczas konferencji prasowej, m.in. Krzysztof Maj, szef Biura Festiwalowego Impart 2016. Przy okazji zdradził dobrą wiadomość dla wszystkich organizatorów imprez w ramach ESK, zaniepokojonych opóźnieniami w przekazywaniu rządowej dotacji na stolicę kultury. Umowy z nimi już są podpisywane, pierwsze przelewy pojawią się w tym tygodniu.

Potem jednak żarty się skończyły. Jarosław Fret, szef kuratorów ESK, i Jakub Mazur, koordynator do spraw marketingu, zaatakowali liczbami. A one - trzeba przyznać - robią wrażenie.

W wydarzeniach odbywających się w ramach ESK od początku roku, zarówno we Wrocławiu, jak i w innych polskich miastach oraz za granicą, miało wziąć udział 720 tysięcy widzów (w tym 250 tys. w Weekendzie Otwarcia). W ich organizację zaangażowało się 30 tys. osób. W polskich mediach ukazało się 7200 publikacji, a gdyby w ich miejsce organizatorzy mieli wykupić reklamy, musieliby zapłacić 45 milionów złotych.

ESK przycichło

Statystycznie rzecz biorąc, każdy wrocławianin uczestniczył wielokrotnie w wydarzeniach stolicy kultury, co nie powinno dziwić, skoro serwowano je ze średnią częstotliwością dwóch dziennie.

Z liczbami dyskutować nie sposób. Jednak z perspektywy osoby zainteresowanej stolicą trudno je przełożyć na miarodajny efekt. Trudno też nie zauważyć, że po hucznym otwarciu ESK wyraźnie przycichło, a nie tylko przybyszom, także mieszkańcom Wrocławia, trudno dziś jeszcze wierzyć, że miasto obchodzi właśnie wyjątkowe święto.

Częściowo jest to założona z góry strategia. Krzysztof Maj tłumaczył, że biuro ESK, przewidując opóźnienie w przepływie rządowej dotacji, świadomie wyciszyło po Weekendzie Otwarcia działania, żeby zaatakować nimi miasto na wiosnę. Jednak część wydarzeń można ocenić jako organizacyjno-promocyjną wpadkę. Bo nawet uczestnicząc w imprezach odbywających się pod szyldem ESK, można było tego zwyczajnie nie wiedzieć. Tak było np. z premierą "Silentia Silesia" we Wrocławskim Teatrze Współczesnym, której nie towarzyszył wyraźny komunikat, że jest to punkt programu stolicy kultury.

Podniosą poziom czytelnictwa

Teraz ma to się zmienić, bo w Barbarze można było już wczoraj dostać kwietniowy informator z zapowiedzią wiosennych imprez. Po jego lekturze należy spodziewać się, że wraz z wiosną ESK obudzi się na nowo do życia. I problem możemy mieć raczej z nadmiarem imprez niż z ich niedostatkiem.

Już 31 marca w Muzeum Architektury czeka nas otwarcie wystawy "Droga do nowoczesności. Osiedla Werkbundu". 1 kwietnia w mieście rozpocznie się Miesiąc Lwowski z bardzo bogatym programem. Później otwarciem Muzeum Pana Tadeusza wejdziemy w kolejne święto - Wrocław stanie się Światową Stolicą Książki UNESCO, a miesiąc zakończy się hucznie Weekendem Jazzu i Gitary z festiwalem Jazz nad Odrą i kolejną próbą pobicia rekordu Guinnessa.

Usłyszeliśmy też krzepiącą wiadomość. Data 1 stycznia 2017 nie oznacza, że kultura przestanie być silną marką Wrocławia. Jacek Sutryk, dyrektor departamentu spraw społecznych, przedstawił plany kulturalnej strategii na kolejne lata dla naszego miasta. Działania artystów mają budować w przyszłości i jego tożsamość, i wizerunek, Wrocław będzie dbał o ofertę dla wszystkich, w tym - o podnoszenie poziomu czytelnictwa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji