Gdańsk. Protest głodowy załogi Opery Bałtyckiej odwołany
Mimo że do porozumienia w sprawie podwyżek dla artystów dotąd nie doszło, ci zdecydowali się dać władzy jeszcze jedną szansę.
"Komisja Zakładowa odwołuje zapowiedziany protest głodowy w dniu 21 marca. Czekamy na wyniki rozmów marszałka z nowym dyrektorem. Spór zbiorowy jest aktualny" - poinformował w weekend w oficjalnym komunikacie Krzysztof Rzeszutek, artysta chóru, członek Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w Państwowej Operze Bałtyckiej. O tym, że takowe spotkanie jest planowane, związkowcy dowiedzieli się w zeszłą środę w czasie dwugodzinnych negocjacji w Urzędzie Marszałkowskim. To jedyne zapewnienie, które tamtego dnia udało im się uzyskać.
- Zasygnalizowaliśmy, że będziemy domagać się obiecanej przez dyrektora Marka Weissa podwyżki o 200 zł od l stycznia. Tak jak przyszliśmy tu dziś bez tego zapewnienia, tak samo bez tego zapewnienia teraz wychodzimy. Skończyło się, jak zwykle, na niczym - komentował na gorąco Krzysztof Rzeszutek.
Jak udało nam się ustalić, z przyszłym dyrektorem Opery Bałtyckiej, Warcisławem Kuncem, marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk spotkał się już w miniony piątek. Jak rozmowy przebiegły - na razie nie wiadomo.
- Powiem tylko tyle, że do takiego spotkania rzeczywiście doszło, natomiast to była rozmowa między panem marszałkiem a przyszłym dyrektorem, więc nie będę komentować treści tego spotkania - mówi Małgorzata Pisarewicz z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku.
Ze swoich postulatów artyści wciąż nie rezygnują. W niedzielę w Operze Bałtyckiej odbyła się premiera "Czarnej Maski" Pendereckiego. Na swoich fotelach przybyli goście znaleźli pozostawione przez związkowców ulotki z hasłem: "Domagamy się 30 proc. wzrostu płac".
- Podobną akcję przeprowadzimy we wtorek i w środę - zapowiada Rzeszutek.
