Artykuły

Londyński sukces Gardzienic

Do kraju wrócą w niedzielę, 11 bm. - z wielkim sukcesem udokumentowanym w londyńskiej prasie. Na pierwszym pokazie "Metamorfoz" i "Elektry" w reżyserii Włodzimierza Staniewskiego obecnych było 29 krytyków, w tym reprezentantów czołowych dzienników, jak Times, Financial Times, czy The Guardian. Recenzje były wyłącznie dobre i bardzo dobre, najczęściej przyznawano spektaklom Gardzienic cztery gwiazdki na pięć - pisze Teresa Dras po pokazach Gardzienic w londyńskim Barbican Centre.

Od początku lutego Gardzienice występują w Barbican Centre w Londynie, jednym z największych ośrodków teatralnych w Europie. Do kraju wrócą w niedzielę, 11 bm. - z wielkim sukcesem udokumentowanym w londyńskiej prasie. Na pierwszym pokazie "Metamorfoz" i "Elektry" [na zdjęciu] w reżyserii Włodzimierza Staniewskiego obecnych było 29 krytyków, w tym reprezentantów czołowych dzienników, jak Times, Financial Times, czy The Guardian. Recenzje były wyłącznie dobre i bardzo dobre, najczęściej przyznawano spektaklom Gardzienic cztery gwiazdki na pięć. Michael Billington z The Guardian napisał, że polska energia rozświetla grecką klasykę, a sprawność aktorów osiąga wyżyny chińskiej akrobacji. Teraz rozumiem, dlaczego Staniewski na tak duży wpływ na młode pokolenie angielskich reżyserów - wyznał londyński krytyk.

Times napisał, że Gardzienice zawłaszczają wyobraźnię widza od pierwszej do ostatniej sekundy spektaklu, a nieprawdopodobna, ekstatyczna, brawurowa gra aktorów jest w najwyższym stopniu kontrolowana przez zamysł reżysera.

Na wszystkie spektakle, grane przez dziewięć kolejnych wieczorów, bilety zostały wykupione już na miesiąc przed przyjazdem polskiego teatru do Londynu. Również bilety na spotkania dyskusyjne z udziałem Włodzimierza Staniewskiego i londyńskich krytyków zostały wyprzedane co do jednego. Komplet publiczności zjawił się także na projekcji filmu Jacka Petryckiego o Gardzienicach, pt. "Po nowe naturalne środowisko teatru". Jest w nim pokazany moment całowania krzyża przez aktorów, który wydał się pewnemu młodemu Anglikowi wręcz obrazoburczy, chociaż twórca filmu takich intencji akurat nie miał. Więc ten Anglik domagał się wyjaśnień. - Wie pan, każdy ma w życiu wybór: "To kiss or not to kiss" -odpowiedział szekspirowską frazą Włodzimierz Staniewski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji