Artykuły

Nieszczęsne stworzenia

"Trans(fuzja)" wg "Wierzycieli" Augusta Strindberga w reż. Andrzeja Dziuka w Teatrze im. Witkiewicza w Zakopanem. Pisze Beata Zalot w Tygodniku Podhalańskim.

Wszystkiemu winne są kobiety. Panowie, obejrzyjcie ten spektakl, choć i nauka z niego dla was żadna, bo w naturze pań jest zdradzać, a w naturze mężczyzn cierpieć.

Mężczyźni pod każdym względem stoją wyżej od kobiet, jednak z powodu popędu płciowego stają się ciągle ofiarami płci pięknej. Tak przynajmniej uważa August Strindberg. Jego niechęć do kobiet bije z całej jego twórczości. Nic dziwnego, biedaczyna szczęścia do płci pięknej nigdy nie miał. Matka zmarła mu, gdy był dzieckiem, a potem każdy związek kończył się rozczarowaniem (trzy nieudane małżeństwa). A jak na koniec zakochał się w 19-letniej pannie i wydawało mu się, że to już na pewno jest kobieta jego życia, okazało się, że jest śmiertelnie chory, ma raka...

Najnowszy spektakl Teatru Witkacego "Trans(fuzja)" w reż. Andrzeja Dziuka powstał wg "Wierzycieli" A. Strindberga. Występują w nim trzy osoby - ona i jej dwóch mężów - były i obecny. Oni - jak to u Strindberga - są zdolni, pracowici, niewolniczo w niej zakochani. Pan malarz (mąż obecny) zaniedbuje nawet swoją twórczość i tak mocno wmawia żonie, że jej pisanie jest nadrzędne w stosunku do sztuk plastycznych, które sam uprawia, że sam w końcu - ze szkodą dla swojego malarstwa - zaczyna w to wierzyć. Były mąż (profesor martwych języków) ciągle nie może się pozbierać. A ona (jak one wszystkie) jest głupia, nieuczciwa, kłamliwa, skłonna do zdrad, manipulująca mężczyznami i w dodatku o niewielkim talencie.

Trzech bohaterów i trzy rozmowy - panów między sobą, a potem jej z obecnym mężem i z poprzednim. I Strindbergowskie obnażanie ludzkiej natury, wieczna walka płci, wzajemne oskarżanie, wywlekanie wszystkiego, mierzenie sił. Miłość, zdrada, mściwość, wieczne cierpienie i udręczenie. I żadnego na to lekarstwa. Bo to i nasza ludzka natura. Cóż, nieszczęsne stworzenia... ostatnie słowa wypowiedziane na scenie, które są puentą całego spektaklu.

Przede mną siedział pan w wieku ok. 40 lat, wiercił się okropnie, prostował kręgosłup, w końcu odwrócił się w stronę starszej pani i dość głośno wyszeptał "Dziękuję ci, mamusiu, świetny spektakl mi wybrałaś". Wyraźnie panu pootwierały się jakieś zabliźnione już rany, a do Zakopanego przyjechał z mamusią odpoczywać i się rozrywać.

Zdradzeni i skrzywdzeni przez panie panowie niech się więc przed spektaklem lepiej znieczulą.

Pan minister kultury nowy spokojnie może do Zakopanego przyjechać na wizytację, Joanna Banasik, która wciela się w rolę demonicznej, niszczycielskiej i uwodzicielskiej kobiety wampa - robi to doskonale - ciała niewiele pokazuje, zgorszenia żadnego nie ma. Sama czysta edukacja. Krzysztof Łakomik w roli profesora martwych języków i pierwszego męża oraz Michał Barczak - malarz i mąż drugi - są bardzo przekonywujący, tym drugim aż chciałoby się zaopiekować.

Lubię, kiedy Teatr Witkacego zaskakuje nas spektaklami poza murami swojej stałej siedziby. (Pięknie w "Kruku" zagrał dom Kasprowicza na Harendzie).

"Trans(fuzja)" grana jest w kameralnych wnętrzach Galerii Sztuki im. Włodzimierza i Jerzego Kulczyckich na Kozińcu (filia Muzeum Tatrzańskiego). Gra cały budynek, aktorzy przechodzą do innych pomieszczeń, tupią na piętrze, nad głowami widzów. Słychać kroki na schodach. Gra nawet ogród podświetlony, który jest w tle sceny. Wyjście do ogrodu z przestronnymi oknami jest dokładnie naprzeciw widowni. W środowy wieczór tłem był padający gęsto za oknami śnieg, szwedzkie klimaty, iście strindbergowski nastrój.

A gdyby ktoś jeszcze miał po spektaklu wątpliwości co do poglądów szwedzkiego dramatopisarza na temat kobiet, to na deser jego własne słowa - nie z "Wierzycieli", ale ze "Spowiedzi szaleńca": "Chcę przestrzec ustawodawców przed konsekwencjami, jakie pociąga za sobą nadanie praw obywatelskich półmałpom, istotom na niższym szczeblu rozwoju, chorym dzieciom, niedomagającym i zwariowanym trzynaście razy do roku w czasie menstruacji, całkowicie pomylonym podczas ciąży, a nieodpowiedzialnym przez resztę żywota, nieświadomym zbrodniarkom, instynktownie występnym, zwierzęco złym - bez świadomości".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji