Artykuły

Rzeczywistość jak fikcja

"Pan Poduszka" w reż. Piotra Ratajczaka w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Aneta Dolega w Kurierze Szczecińskim.

Czy artysta powinien brać odpowiedzialność za swoje dzieło? Zdaje się o to pytać autor "Pana Poduszki", kiedy na naszych oczach rozgrywa się mroczna historia, w której katalizatorem przerażających wypadków są opowiadania jednego z jej bohaterów.

Sztuka Martina McDonagha, którą dla Teatru Małego wyreżyserował Piotr Ratajczak, rozgrywa się w ciągu jednej nocy. Oto mamy pisarza przesłuchiwanego przez dwójkę policjantów w sprawie makabrycznych morderstw dokonanych na małych dzieciach. Przypadkiem (?) przebieg tych zabójstw pokrywa się z treścią stworzonych przez niego historii, a cień podejrzenia pada na niedorozwiniętego brata bohatera.

Ten misternie skonstruowany thriller zosta! zrealizowany przy pomocy minimum środków. Surowa scenografia i takie same kostiumy, zamiast muzyki dźwięki wydobywane z puszek przez samych aktorów - to wszystko podkreśla mroczny i niepokojący klimat inscenizacji. W pewnym momencie główny bohater mówi: "Najważniejszym zadaniem pisarza jest opowiedzieć historię". Takie samo zadanie ma do spełnienia reżyser w teatrze. I udaje mu się. Mocne i wciągające.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji