Przyjechała nawet sama Wiszniewska
Niemieckie występy poznańskiego Teatru Wielkiego z operą "Galina" zostały uznane za ważne wydarzenia artystyczne.
Niemieckie miasto Heilbronn do 12 lutego gości zespół artystyczny Opery Poznańskiej. Na deskach miejscowego Teatru Dramatycznego 12 razy z rzędu wystawiana jest opera Marcela Landowskiego "Galina" w reżyserii Marka Weiss-Grzesińskiego.
Współpraca z polskimi artystami ma już kilkunastoletnią tradycję, za sprawą dyrektora Sławomira Pietrasa i impresaria Barbary Śliwińskiej. Mieszkańcy Heilbronn i okolic co roku wypełniają wielką widownię teatralną na 1000 miejsc, by zapoznać się z najlepszymi spektaklami polskich gości. Kilka lat temu z wielką aprobatą spotkały się "Czarodziejski flet" i "Wesele Figara" Mozarta.
- Zdołaliśmy do tego stopnia przekonać publiczność z Heilbronn do naszych produkcji, że i "Diabły z Loudun", i "Galina" są grane 12 razy przy komplecie publiczności. Jesteśmy z tego bardzo dumni, bo w Polsce nie ma miejsca, gdzie można byłoby zagrać te spektakle z taką frekwencją - mówi Sławomir Pietras. W przyszłym sezonie poznański teatr zamierza pokazać "Madame Butterfly".
Liczący 250 tys. mieszkańców Heilbronn jest znany w Europie z produkcji samochodów, ale nie tylko. Jest też ważnym ośrodkiem kulturalnym regionu Badenia-Wirtembergia. W mieście działa teatr dziecięcy i komediowy, na stałe jest zatrudniony zespół dramatyczny oraz orkiestra miejska. Żeby zapoznać mieszkańców z operą i baletem, Klaus Wagner - dyrektor miejscowego Teatru Dramatycznego - raz w roku zaprasza na gościnne występy najlepsze jego zdaniem zespoły artystyczne. Wagner w przeciągu 25 lat swojej działalności wychował własną muzyczną publiczność, proponując mieszkańcom miasta abonamenty na różnego rodzaju przedstawienia oraz zorganizował specjalny dowóz wycieczek z okolicznych miejscowości.
Spektakl "Galina", wystawiony w Poznaniu w 1999 roku, wzbudził jego szczególne zainteresowanie. Niemiecka publiczność już miała okazję zapoznać się z nim na festiwalu operowym w Hannowerze podczas światowej wystawy EXPO 2000. Przedstawienie miało wielkie powodzenie i uzyskało rozgłos w całych Niemczech.
Dzieło jest osnute na pamiętnikach wielkiej rosyjskiej śpiewaczki operowej, primadonny teatru Bolszoj w Moskwie, Galiny Wiszniewskiej. Ukazały się one po raz pierwszy w języku rosyjskim w 1984 roku i od razu zostały przetłumaczone na kilka języków, stając się bestsellerem na rynkach wydawniczych w Stanach Zjednoczonych, Anglii i Francji.
Marcel Landowski, francuski kompozytor polskiego pochodzenia, po przeczytaniu pamiętników napisał operę "Galina". W roku 1996 w Operze Lyońskiej odbyła się francuska prapremiera. Trzy lata później dzieło wystawił teatr w Poznaniu, a rok temu pamiętniki wydano w języku polskim. Wówczas premierowy spektakl zaszczyciła swoją obecnością sama Galina Wiszniewska.
Opera opowiada o dramatycznych losach wielkiej śpiewaczki, wplecionych w tragiczne wydarzenia w Rosji Sowieckiej. Oprócz głównej postaci na scenie pojawiają się bohaterowie bezpośrednio związani z jej życiem - wybitny wiolonczelista, prywatnie mąż śpiewaczki, Mścisław Rostropowicz oraz światowej sławy pisarz Aleksander Sołżenicyn.
28 stycznia Galina Wiszniewska przyjechała do Heilbronn na zaproszenie dyrektora Klausa Wagnera i uczestniczyła w specjalnie zorganizowanym na jej cześć spotkaniu z wielbicielami jej sztuki. 30 stycznia odbył się pierwszy spektakl. Partię Galiny wykonywały trzy śpiewaczki: Galiny-dziecka - Ewa Bochańska, Galiny-dziewczyny - Agnieszka Kozłowska i dorosłej - Roma Jakubowicz-Handke.
Sukces spektaklu przeszedł oczekiwania. Wypełniona po brzegi widownia długimi brawami na stojąco dziękowała wykonawcom oraz Galinie Wiszniewskiej, którą zaproszono na scenę po zakończeniu przedstawienia.