Poznańska Galina
Teatr Wielki w Poznaniu od początku tygodnia gości w Heilbron, w Niemczech ze spektaklami opery Marcela Landowskiego "Galina". Na specjalne zaproszenie przybyła do Heilbron z Petersburga również bohaterka opery, Galina Wiszniewska.
Premierę "Galiny" w Heilbron poprzedziło spotkanie Galiny Wiszniewskiej z publicznością. Jak doniosła nam Katarzyna Liszkowska, kierownik literacki Teatru Wielkiego, teatr był wypełniony po brzegi. Trudno się dziwić, niewiele śpiewaczek może się pochwalić operą na swój temat. W spotkaniu uczestniczyli również dyrektor Teatru Wielkiego Sławomir Pietras oraz reżyser Marek Weiss-Grzesiński. Galina Wiszniewska opowiadała o swoim życiu, karierze, małżeństwie z genialnym artystą Mścisławem Rostropowiczem, a także o obecnej działalności. Wiszniewska założyła w Petersburgu szkołę noszącą jej imię, gdzie poza podstawowym nauczaniem dzieci z niezamożnych rodzin kształci się w rozmaitych dziedzinach kultury i sztuki, włącznie z wystawianiem fragmentów oper.
Premierowe przedstawienie odbyło się we wtorek i zakończyło wielką manifestacją na cześć bohaterki opery. Długotrwała owacja na stojąco, bukiety kwiatów... Zasłużoną owacją nagrodzono również poznański zespół z dyrygentem Marcinem Sompolińskim i reżyserem Markiem Weiss-Grzesińskim na czele.
Poznaniacy zaprezentują w Heilbron dwanaście przedstawień "Galiny". Na wszystkie bilety są już wyprzedane.
Z pierwszych odgłosów, jakie dotarły do Poznania wynika, że opera wywołuje zachwyt i głębokie wzruszenie, choć porusza temat niełatwy, wymagający wielu przemyśleń i głębokiej refleksji. Na pewno pomaga w tym lektura pamiętników Wiszniewskiej, które są w Niemczech z powodzeniem sprzedawane podczas każdego wieczoru.