Artykuły

Uchodźcy

"Grona gniewu" Johna Steinbecka w reż. Pawła Wodzińskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Aneta Borzyszkowska w portalu kulturaonline.pl

Pierwszą tegoroczną premierą Teatru Polskiego w Bydgoszczy jest adaptacja słynnej powieści Johna Steinbecka. Spektakl Pawła Wodzińskiego dotyka bardzo aktualnej problematyki.

Przenosimy się do lat 30. XX wieku do Oklahomy, gdzie panuje wielki kryzys gospodarczy, społeczny i klimatyczny. Poznajemy rodzinę farmerów, którzy podobnie jak wiele innych rodzin, w wyniku ogromnego zadłużenia zostają zmuszeni do opuszczenia rodzinnego domu i udania się w daleką podróż do Kaliforni w nadziei, że tam znajdą zatrudnienie. Tracą wszystko: dom, gospodarstwo, majątek, na który pracowali całe życie. Nieludzkie warunki towarzyszące bohaterom podczas podróży sprawiają, że zostają pozbawieni również swojej godności. Jedyne, co trzyma ich przy życiu, to rodzina oraz perspektywa zdobycia upragnionej pracy i środków do życia

Feministka ratuje rodzinę

Ciekawym elementem spektaklu jest umieszczenie drugiego ekranu nad sceną. Ma on za zadanie ukazać w sposób bardziej dokładny zajścia pomiędzy aktorami, a tym samym przedstawić ich emocje, podczas gdy na planie głównym możemy podziwiać całościowy obraz.

Bardzo dobrą grą aktorską wykazała się przede wszystkim Beata Bandurska. Aktorka grająca rolę matki i żony, kobiety silnej psychicznie, która w chwilach największego kryzysu przejmuje władzę, staje się głową rodziny. To dzięki jej decyzjom rodzina nie uległa całkowitemu rozbiciu. Reżyser Paweł Wodziński ukazuje ją jako feministkę, która potrafi zadbać o siebie i swoich bliskich. Bandurska przedstawiła swoją postać w sposób bardzo wyrafinowany, jednak silnie wpłynęło to na przekaz.

Burza piaskowa z wentylatora

Jednym z zabiegów zastosowanym przez reżysera jest rozładowywanie napięcia w dramatycznych chwilach poprzez wprowadzenie elementów komicznych. Jedna z takich scen to śmierć dziadka, podczas której bohater tuż przed śmiercią zaskakuje widzów wykonaniem "fikołka". Pojawiły się również sceny z wentylatorem, który wydobywając z siebie powietrze najpierw wywołał burzę piaskową, potem wichurę w połączeniu z ulewą, co dało ciekawy efekt.

Motyw podróży został przedstawiony w sposób interesujący. W spektaklu obserwujemy oblicze człowieka wygnanego, uciekiniera, który w momencie zagrożenia życia zaczyna tracić ludzkie odruchy. Adaptacja powieści Steinbecka nawiązuje do sytuacji sprzed kilkudziesięciu lat, jednakże problem wydaje się być wciąż aktualny. Przestrzega nas, że nie możemy nigdy być pewni co do naszej przyszłości, a wszystko co mamy, nie jest nam dane na wieki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji