Kielce. Tańcem bosonóżek zachwycała się widownia w 1916
O przedstawieniu "operetki graniczącej z operą i posiadającej węzeł dramatyczny" pt. "Targ na dziewczęta" informowała sto lat temu "Gazeta Kielecka".
Na pierwszej stronie dominowały informacje z frontów trwającej wojny. Na drugiej w rubryce "Kronika miejscowa" czytamy:
"'Targ na dziewczęta' odśpiewano 11 b.m. w teatrze Czarneckiego, a partję Lucy wykonała p. Barwińska, występując po raz pierwszy po dłuższej chorobie, której ślady dawały się jeszcze odczuć, bo chwilami była zbyt bladą. Przyczyniało się to jednak do ekspresyjności w niektórych momentach operetki, graniczącej z operą i posiadającej węzeł dramatyczny, w zemście syna za ojca, która się okazała niesłuszną, ale przez 2 akty stanowiła osnowę akcji. Pan Miller w roli cowboya Migglesa i p. Piekarski jako Harrison sekundowali z panią Leonowicz (Bessy) wybornie pani Barwińskiej, a tańcem bosonóżek w akcie drugim (Bańkowska, Mazurowska, Orwiczówna, Nawrocka i Rylska) zachwycała się cała widownia".
"Gazeta Kielecka" z 13 stycznia 1916 roku (pisownia oryginalna)