Kielce. "Dziadek do orzechów" powróci w styczniu
Balet "Dziadek do orzechów" w Kieleckim Teatrze Tańca jest hitem tegorocznych mikołajek. - Premierę miał dwa lata temu, ale ciągle cieszy się wielkim powodzeniem - mówi Elżbieta Szlufik-Pańtak, dyrektor Kieleckiego Teatru Tańca, a także współtwórczyni choreografii do tego spektaklu.
- Graliśmy go nawet i czerwca, bo takie było życzenie. Naszego "Dziadka" pokazała telewizja w internetowym teatrze dla szkół.
By zobaczyć tę współczesną wersję baletu (akcja rozgrywa się w galerii handlowej), do Kielc przyjeżdżają grupy także spoza województwa. W środę przyjechały dzieci z Oświęcimia, czekano na nie, bo miały drogową awarię i spektakl rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem. Młoda widownia reaguje bardzo żywiołowo na to, co dzieje się na scenie: próbuje tańczyć, krzyczy, piszczy, a na koniec bije brawo, czasami tak entuzjastycznie jak na młodzieżowych koncertach.
W piątek (4 grudnia) "Dziadek do orzechów" grany był trzy razy. - Na wieczorny spektakl bilety rozeszły się bardzo szybko, więc spróbujemy powtórzyć go może w styczniu - mówi dyrektorka Kieleckiego Teatru Tańca.
Po zakończeniu południowego spektaklu do dzieci zszedł ze sceny Mikołaj rozdając słodycze.
Za tydzień, dwoma spektaklami w piątek i sobotę KTT świętować będzie 20-lecie istnienia. Będzie okazja do przypomnienia spektakli, a także obejrzenia premierowego przedstawienia "Stymulacja ciała".