Artykuły

Szeptuchy w Wierszalinie. Opowieść o Podlasiu

Zioła, zielarze, szeptuchy, zamowy. Na Podlasiu to tradycja ciągle żywa i bogata. A teraz wypełni Teatr Wierszalin w Supraślu. I niektórym przypomni czas dzieciństwa. Piotr Tomaszuk i jego zespół kończą przygotowania do najnowszego spektaklu "Wziołowstąpienie". Premiera już w czwartek (26.11)

Ćwierć wieku temu Wierszalin brawurowo wszedł do historii polskiego teatru w sobie tylko charakterystyczny sposób tworząc opowieści o świecie, w którym realne przenika się z ponadzmysłowym. Supraski teatr sięgał do mitologii Podlasia, zgłębiał jego cuda, "pograniczności" i dramaty, konstruował intrygujące przypowieści o nas i naszym świecie, które często przybierały postać moralitetu. W kolejnych latach od eksplorowania specyficznego ludowego klimatu regionu odchodził, wracał i znów odchodził.

Ale - jak twierdzi Piotr Tomaszuk - szeptuchy czekały na swoje wywołanie. I się doczekały.

"Wziołowstąpienie" ma więc przywołać rzeczywistość, w której wiara w moc ludowych uzdrawiaczy, ich ziół, modlitw, "zamów" jest ciągle silna. Stylistyką zaś spektakl ma nawiązywać do takich kultowych spektakli jak "Turlajgroszek", czy "Wierszalin. Reportaż o końcu świata".

Dobra moc na kawałku trawnika

Reżyser wraca poniekąd do czasów swego dzieciństwa - szeptuchy w jego spektaklu to nie figury literackie, postaci, o których słyszał, czy przeczytał. To żywe wspomnienie.

- Urodziłem się w Białymstoku, ale często jeździłem do dziadków na wieś, do Trześcianki. A sąsiadką dziadków była właśnie szeptucha. Wiem, co to "zamowy", wiara w tajemną moc i uzdrawianie - opowiada Tomaszuk. - Oczywiście podczas pisania sztuki korzystałem również z wielu źródeł pisanych na temat szeptuch, szeptunów. To przedstawienie traktuje właśnie o tych ludziach, ale też o ziołach w naszym otoczeniu i ich drogocennej uzdrawiającej mocy. One są wszędzie, na byle kawałku trawnika możemy spotkać babkę leczniczą, bogactwo tej natury jest ogromne. Chcemy przypominać o jej dobroczynnym działaniu - ten wątek pojawia się w spektaklu, ale też w planie mamy organizowanie spotkań z zielarzami i osobami, które się na ziołach znają. To zainteresowanie wzięło się z pamięci dzieciństwa, ale też z lektur, którymi się zaczytywałem, choćby pracami o. Klimuszko. Źródłem jest też nasze rozczarowanie medycyną chemiczną, która czasem leczy na tyle brutalnie, że uszkadza często to, czego leczyć ogóle nie miała. Kto wie, może to nasze przemycanie ziołowych zainteresowań komuś pomoże? Przede wszystkim jednak naszą intencją jest powrót do tematyki, która kojarzy się z dawnym repertuarem Wierszalina, z lokalnością, z kulturą pogranicza, na którą patrzymy i z przymrużeniem oka, i z czułością, i z powagą, i z poszanowaniem. "Wziołowstąpienie" to na swój sposób opowieść o grzybobraniu, odbywanym przez ostatnie pół wieku - mówi tajemniczo Tomaszuk.

Biegną w szalonym twiście

Grzybobranie właśnie otwiera scenę, której fragment aktorzy zaprezentowali dziennikarzom. Przez las wędruje piątka wiejskich osobników (dzieci? nastolatków?, w sumie nie wiadomo, czas rządzi się tu swoimi prawami, zapętla, nakłada na siebie, zdaje się łączyć dorosłość z dzieciństwem). Grupka wędruje sobie swoim trochę nieporadnym, trochę koślawym tanecznym krokiem, pogaduje, żartuje. Bawią się wojnę, rzucają na grzyby, czasem wypominają sobie to i owo, widać jak wychodzą stare urazy. A czasem zastygają, ktoś zaczyna mówić w uniesieniu jakiś fragment własnej historii. A wszystko to spina rytm swoistej dziecięcej wyliczanki, w której padają powtarzane po wielekroć imiona gromadki. Jest więc Kastuś, Werek, Józuk, Natalka, Nastusia (Rafał Gąsowski, Dariusz Matys, Mateusz Krzyżewski, Monika Kwiatkowska i Sylwia Nowak). Mówią po swojemu, tutejszemu, po chachłacku, choć to chachłacki literacko przetworzony: "Nie Giermańcy, Nie Rasjańcy, normalna ludność miejscowa".

Scena wygląda ciekawie, również choreograficznie i scenograficznie - na białej materii rozwieszonej tu i ówdzie na scenie - postaci wiejskich wędrowniczków odbijają się jak w teatrze cieni.

Drugi epizod to już zmiana tonacji. Dawny Kastuś jest już w kitlu, to magister nauk medycznych, zjawia się Natalia - magister polonistyki. Nie zabraknie Nastusi - magistra nauk fizycznych, Werka - inżyniera i Józuka - leśnika. Inaczej ubrani, inaczej mówiący, czas skoczył o kilkanaście lat w przód. Teraz to nie "Giermańcy, nie Rasjańcy, a inteligencja miejscowa", która żwawo rusza do kolejki - może coś uda się złowić. Biegną jak w tanecznym korowodzie, jak w szalonym twiście, grzybobranie, choć w innym kontekście ciągle trwa.

To zaledwie fragment przedstawienia. Jak wypadnie całość - okaże się już podczas czwartkowej premiery.

Klisze pamięci

- Jest tu i dzieciństwo, i młodość, i dojrzałość bohaterów. Biegną przez życie, przez czasy PRL-u, gdy jednym z najbardziej wymarzonych towarów były rolki papieru toaletowego - mówi Tomaszuk. - I w tym spektaklu, i w innych naszych przedstawieniach wyraźny jest kantorowski wymiar teatru Wierszalin. To Kantor ukuł określenie "klisze pamięci". Ja noszę obrazy dzieciństwa w sobie i te obrazy tu powracają. To więc w jakimś sensie opowieść o moim życiu, ale nie spowiedź, raczej relacja z zapamiętanych zdarzeń i siebie. Opowieść z przymrużeniem oka, która pozwoli wielu widzom na powrót, przypomnienie sobie okruchów swej przeszłości. Jeden z bohaterów gdy dorasta, wyrywa z siebie to, co tutejsze. A potem, po latach wraca do dzieciństwa, by odkryć nie tylko śmieszność, ale i całe dobro, które było w tym świecie zawarte. Tak to już jest: cofamy się do dzieciństwa, bo było nasze.

Sam reżyser też pojawi się na scenie (w meloniku, z parasolem) - jako prof. Konstanty Organ Szczątkowski. To postać rozdwojona - gra ją również Rafał Gąsowski.

****

Premiera spektaklu - w czwartek (26.11) o godz. 19. Kolejne premierowe spektakle odbędą się w dniach: 27, 28, 29, 30 listopada, 3, 4, 5, 6 grudnia, 10, 11 grudnia, 17, 18, 19, 20 grudnia. Wszystkie zaczynać się będą o godz. 19.

Spektakl tylko dla widzów dorosłych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji