Artykuły

Arystokraci życia

"Arystokraci 1" i "Arystokraci 2" Chotkowski / Hueckel / Śliwiński / Węgłowski w Komunie Warszawa. Pisze Mike Urbaniak w Gazecie Wyborczej - Wysokie Obcasy.

Naprawdę dawno nikt mnie tak nie zmasakrował w teatrze.

Jest w Warszawie teatr, który nie boi się niczego. Lokalizację ma fatalną, metraż niewielki, aktorom oferuje betonową podłogę, a widowni - niewygodne ławki. Nazywa się Komuna/Warszawa. Ostatnio Komuna oddała tę przestrzeń drużynie, która postanowiła zapytać o to, co znaczy być artystą totalnym i jakie ponosi się tego konsekwencje. Jak świat sztuki i społeczeństwo traktują odmieńców, których Diane Arbus nazywała "arystokratami życia".

"Arystokraci", taki tytuł ma dyptyk Komuny/Warszawa, który jest przedsięwzięciem - przepraszam za to słowo - hybrydowym. Reżyser i dramaturg Łukasz Chotkowski pracował nad spektaklami, a raczej performatywnymi instalacjami, Magda Hueckel i Tomasz Śliwiński - których "Nasza klątwa" była nominowana do Oscara - nad filmem, a wszystko to nasączył wspaniałą, ciężka i lepką muzyką kompozytor Stefan Węgłowski.

Pierwsza część dyptyku poświęcona jest Krzysztofowi Niemczykowi, krakowskiemu malarzowi, akcjoniście i performerowi. Była to postać z ducha warholowska, którą zamiast sławy skazano na zapomnienie. W spektaklu odkrywamy go m.in. przez słowa jego byłego partnera Jacka Gulli (co za świrus!) i siostry, aktorki Moniki Niemczyk. A między nagraniami i Moniką snuje się Dawid Rafalski, który reperformuje najsłynniejsze działania Niemczyka, jak choćby kąpiel w wypełnionej pianą fontannie przed krakowskim kościołem Mariackim.

Częścią drugą rządzi diwa undergroundu Małga Kubiak, która zabiera widzów w czeluści piekieł. Dawno nikt mnie tak nie zmasakrował w teatrze. Jej wieloletnia opieka nad chorą matką, nagrana na wideo, jest ledwie preludium do tego, co nas dalej czeka. I niech nikogo nie zmyli jakby wzięta od Almodóvara pieśń żałobna wykonana przez wspaniałą drag queen Kim Lee, bo za chwilę na ekranach pojawi film Małgi Kubiak "Angel". I wierzycie mi, anioła tam nie ma.

"Arystokraci" to jedna z najbardziej wartościowych rzeczy, jakie powstały od miesięcy w stolicy. Teatr wstrząsający i zadający ważne pytania. Teatr, który się wtrąca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji