Wrocław. Krzysztof Mieszkowski zawiadamia prokuraturę ws. incydentu na manifestacji
Dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu i poseł Nowoczesnej zgłasza zawiadomienie do prokuratury w sprawie wczorajszej manifestacji skrajnej prawicy na Rynku, podczas której spalono kukłę symbolizującą Żyda.
"Nie możemy pozostać obojętni wobec wydarzeń, które miały miejsce we Wrocławiu" - pisze Krzysztof Mieszkowski na jednym z portali społecznościowych. Dzisiaj zgłosił zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
- To skandal, że takie rzeczy dzieją się we Wrocławiu. Reguły naszego demokratycznego świata się skompromitowały. Niewątpliwie mamy do czynienia z postępującą falą autorytarnego myślenia. Ruchy populistyczno-narodowe zawsze uruchamiają się w czasie kryzysu liberalnej demokracji. W sejmie mamy reprezentację narodowców. Autorytaryzm już teraz staje się normą. To niezwykle groźne dla nas wszystkich. Wszyscy, którzy wierzą w wartości europejskie i demokratyczne muszą w tej chwili zmobilizować się i wspólnie zastanowić, jak przywrócić normalne reguły codziennego życia. Nie można być obojętnym. To już nie jest zabawa. Demokracja jest trudnym i wymagającym wyzwaniem - nie tylko dla rządzących, ale także dla opinii publicznej. Mieszkańcy powinni brać aktywny udział w polityce poprzez głosowanie w wyborach i aktywność społeczną - mówi "Wyborczej" dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu.
