Wagneriada
Megaspektakle Opery Dolnośląskiej to zawsze wielkie wydarzenia, ale premiery kolejnych części wagnerowskiego "Pierścienia Nibelunga" to wydarzenia na skalę europejską. W czerwcu czeka nas trzecia część wagnerowskiego cyklu - "Zygfryd". Sceną spektaklu jest oczywiście znów Hala Ludowa, monumentalne dzieło Maxa Berga.
Dwaj niemieccy geniusze - Wagner i Berg - obdarzeni podobnym wyczuciem artystycznej potęgi, dzięki dyrektor Ewie Michnik, jej talentowi, uporowi, umiejętności tworzenia zespołu, spotkają się we Wrocławiu w mitycznej, zaczerpniętej między innymi ze starogermańskiej Eddy, opowieści o synu boga Wotana, który nieświadom swego pochodzenia odzyskuje skarb strzeżony przez smoka. Mroczna to i pokrętna historia... Ale wagnerowska muzyka daje "Pierścieniowi..." blask, dzięki któremu w pełnej chwale docierają do słuchacza emocje wielkiej siły i prawdziwości: miłość, strach, gniew, nienawiść, zachwyt. Dzięki "Zygfrydowi", przygotowanemu reżysersko (jak pozostałe części cyklu) przez prof. Hansa-Petera Lehmana i muzycznie przez Ewę Michnik, Wrocław stanie się znowu stolicą polskiego teatru operowego. Tak to bowiem z operą jest, że właśnie Wagner jest czymś w rodzaju papierka lakmusowego: tylko naprawdę wielkie zespoły operowe podejmują się z sukcesem wystawiania arcydzieł mistrza z Bayreuth. Opera Dolnośląska ten egzamin zdała już dwukrotnie.