Artykuły

"Mądremu biada"

Z notki zamieszczonej w programie przedstawienia dowiedzieć się można, jak różne były tytu­ły tej znakomitej ko­medii Gribojedowa: od "Biada temu, kto ma rozum" przez "Bieda z dowcipem" aż do "Mądremu biada". Julian Tuwim, autor przekładu ostatniego, do­skonałego, który przygotowany został w roku 1950 dla Teatru Polskiego w Warszawie - tak pisze: "...Miałem wiele wahań co do tytułu... Wybrałem ostatecznie tytuł "Mądremu biada", choć sam chwilami nie jestem pewien, czy miałem w stu procentach słusz­ność. A wybrałem dlatego "Mądremu biada" a nie "Biada mądremu", bo ten drugi tytuł miałby, w przeciwieństwie do pierwszego, który jest stwierdze­niem faktu, niewłaściwy odcień groźby. Rosyjskie słowo um jest przy tym bardzo trudne do przełożenia na język polski w sposób całkowicie równoważny. Wydaje mi się jednak, że mądrość jest mu bliższa w duchu naszego ję­zyka niż rozum".

Nie tylko gwoli poinformowa­nia czytelnika o historii przekładu i językowych perypetiach tłu­macza przytoczyłem tu tę his­torię. Zaczyna bowiem ona - z punktu i od środka - dyskusję o rozumie i mądrości, pozwala już od początku stwierdzić istot­ne między tymi terminami różni­ce. Czyż bowiem człowiek rozum­ny, to to samo co mądry?... A czy z rozumem zawsze w parze idzie rozwaga?... Przyjrzyjmy się tytułowemu bohaterowi sztuki - Czackiemu, gdyż on to właśnie jest owym Mądrym, owym zjadliwym racjo­nalistą, który w ironiczny i złoś­liwy sposób analizuje otaczającą go rzeczywistość, ludzi, ich pro­blemy, ich postawy. Czacki jest niewątpliwie człowiekiem mąd­rym, to znaczy kimś, kto - posiadając dar postrzegania, oceny, wartości porównawcze - umie zdać sobie sprawę z tego, co widzi i ocenić to umie także. Jest on bohaterem nowego świata - świata myśli, racjonalizmu, ro­zumu - walczy więc ze światem starym, rządzonym przez prawa irracjonalne, formowane ludzki­mi przywarami, snobizmami, podłością czy po prostu głupotą właśnie. Czacki potrafi zanalizo­wać ten świat. Potrafi dostrzec wszystkie jego wady, ba, wie na­wet skąd one pochodzą, jakie są ich przyczyny. Otóż Czacki upa­truje je w samych ludziach - a raczej w ich wadach. Kryterium, do którego przyrównuje każdego, jest on sam, a raczej jego rozum. Tak więc Czacki na tle salonu Famusowa - leciwego, głupko­watego pyszałka, jego gości - zidiociałych bab, szalbierzy, zma­nierowanych starych panien i rozpijaczonych ćwierćinteligen­tów - jest wyrazicielem trzeź­wego rozumowego osądu świata. Osądu bezwzględnego, bezkompromisowego, surowego aż do okrucieństwa. Bowiem głównie ludzie są przedmiotem analizy i, co za tym idzie, ataku naszego bohatera, a na ich druzgocącym osądzie zasadza się program bo­hatera. Dawno już mędrcy dowiedli, że nie można być doskonałym w skończony sposób. Nie można być doskonale mądrym, tak jak nie można być doskonale podłym. Czacki jest typem młodzieńca, który przejęty własnym racjona­lizmem usiłuje spełnić na sobie postulat doskonałości. Jasne więc, że popadnie w konflikt generalny ze światem, w którym żyje. z ludźmi, którzy go otacza­ją. Jest bohaterem uskrzydlonym młodzieńczą pasją - ale bohate­rem naiwnym. Brak mu doświadczenia - ma tylko niecier­pliwość - brak mu - jednak mądrości - ma tylko rozum. Ale jest w swej naiwności i pasji bo­haterem ogromnie sympatycz­nym. Bohaterem prawdziwie ży­wym i to takim, który nigdy się nie zestarzeje. Bohaterem aktywnym, zaangażowanym w swą walkę, bohaterem współczesnym. Bowiem racjonalizm jest zawsze i ciągle metodą, która napotyka przeciwny sobie bastion ludzkiej głupoty. Tak za czasów Gribo­jedowa - jak i teraz. Dlatego właśnie komedię "Mądremu bia­da" zawsze będziemy oglądać jak sztukę absolutnie aktualną i współczesną, bo głupota ma taki sam długi żywot jak rozum. Czacki jako teoretyk rozsądne­go myślenia, w praktyce ma słaby punkt, który nie pozwala mu być racjonalistą doskonałym. Jest bo­wiem zakochany, kocha się w ładniutkiej Zofii Pawłownie - córce Famusowa - dzieweczce głupio sentymentalnej, która od­kryła ogromne walory ludzkie w nędznej kreaturze niejakiego Mołczalina - i dla nich za­pomniała o szlachetnych przy­miotach towarzysza zabaw dzie­cinnych - Czackiego. W stosunku do niej Czacki powinien kie­rować się uczuciem, winien słu­chać "drgnień serca" - a nie na­kazów rozumu. Ale i w tym miej­scu nie zawiedziemy się na na­szym bohaterze. I w tym wypad­ku pozostanie Czacki logicznym, rozumnym - chwile słabości wynagrodzi zimnym postępowaniem. Czyż w samym tytule nie zawarł Gribojedow marginalnej oceny postępowania swego bohatera?... Mądremu biada... bo osądzi go także świat przez niego osądzo­ny, bo w konflikcie z całym świa­tem jego rozum musi przegrać... Ale czy nie przegrywa Czacki sam ze sobą? Czy nie przegrywa przez swój rozum właśnie dla­tego, że chciał być absolutnie do­skonale mądry?... To są pytania, które muszą się zrodzić, odpo­wiedź na nie nie jest prosta i łatwa - ale właśnie dlatego Czacki jest postacią żywą, a ko­media Gribojedowa sztuką za­wsze aktualną.

Warszawskie przedstawienie otrzymało ciekawy kształt sceniczny, a największą jego warto­ścią jest współczesność i aktual­ność brzmienia. Klasyka - wła­śnie dlatego jest klasyką, że sprawdza się w każdym momen­cie. Trochę to smutne, że ciągle jeszcze rozumny bohater ponosi klęskę - ale czyż mało jest w naszym świecie przeciwności dla mądrych bohaterów?...

Czackiego w Teatrze Drama­tycznym grał Zbigniew Zapasie­wicz. Był logiczny, może tylko zabrakło mu świeżej młodzień­czej pasji. Za to ogromnie wiele świeżości i wdzięku miała ślicz-niutka Magdalena Zawadzka w roli Zofii Pawłowny. Jej ojca - Famusowa - grał Tadeusz Bar­tosik. "Mądremu biada" to kolej­na propozycja w tegorocznym Festiwalu Sztuk Rosyjskich i Radzieckich. Zapewne zobaczy­my ten spektakl na finale w Ka­towicach

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji