Artykuły

STYKS

Mitologia grecka wciąż jeszcze dostarcza materiału twórcom, inspiruje poetów, prozaików, ludzi teatru, filmu. Wątki mitologiczne, sytuacje, postaci przekazane przez tradycję starożytną transponuje się w odniesieniu do spraw współczesności. Dzieje się tak i w utworze dramatycznym Z. Nienackiego "Styks".

W małym domku przewoźnika, w bliżej nie określonymi miejscu zebrało się dziwnej przypadkowe towarzystwo: pułkownik - dyktator z Gwatemali, jego adiutant, wdowa po wicepremierze, milioner amerykański, morderca, młoda kobieta. Czekają na przewoźnika. Ale okazuje się, że wszyscy oni są już martwi. Pułkownik zginął w zamachu, morderca został stracony na krześle elektrycznym, młoda kobieta popełniła samobójstwo. Przewoźnik ten to mitologiczny Charon, zaś owa rzeka to Styks, rzeka będąca granicą miedzy światem żywych i królestwem zmarłych. Przewoźnik spóźnia się. Nastrój grozy, niesamowitości, strach zebranych narasta. Ostatnie chwile przed przeprawą stają się chwilami rozliczenia się z życiem, ostatecznym egzaminem człowieczeństwa. Ich rachunki ze światem żywych są jednak przerażająco egoistyczne - interesy, kursy akcje, rozgrywki o władzę, osobiste porachunki są treścią ostatnich myśli tych ludzi, którzy już nigdy nie będą mogli zmienić ani jednej cyfry w bilansie swego życia, Chwila oczekiwania, upiorna jak groteskowy sen, kończy się. Łódź i przewoźnik czekają. Żegnamy postaci, gdy jedna za drugą opuszczają domek przewoźnika.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji