Czas stoi na stacji
Paweł Miśkiewicz wyreżyserował sztukę "Alina na zachód" Dirka Dobbrowa (ur. 1966). Amerykański autor portretuje w niej zwykłych ludzi, żyjących na marginesie tętniącego życiem świata, zagubionych na sennej prowincji, gdzie czas zatrzymał się wiele lat temu.
Główni bohaterowie to 17-letni Tom i jego matka, którzy zamieszkali przy nieczynnej stacji benzynowej na przedmieściach.
Porzucona przez męża kobieta jest kasjerką w banku Eggerta i marzy o podobnej karierze dla syna. Ten próbuje zintegrować się z mieszkańcami osady - beznogim Nikodemem i jego niemą partnerką, kołyszącą się nieustannie w rytm hinduskiej muzyki. Matka nie odrzuca zalotów swojego szefa i chętnie wdaje się w mało obiecujący romans z kolegą Toma.
Pewnego dnia ich codzienność przerwie tajemnicza Alina, która podjedzie na stację benzynową podrasowanym fordem mustangiem. Dla gromadki prowincjuszy jej obecność stanie się wyzwaniem, obietnicą przepustki do innego, lepszego świata. Tom widzi w niej wyłącznie symbol niewinności. Dziewczyna natomiast uciekła jakiś czas temu od wygód stabilizacji, by wybrać życie u boku nieobliczalnego kochanka. Ten pewnego dnia zniknął, a na otarcie łez zostawił dziewczynie samochód. Alina przemierza nim teraz drogi. Samotnie, bez celu.