Artykuły

Lato inspiracji

Do prowadzenia zajęć w projekcie zaprosiłam osoby spoza domu kultury - w ten sposób pracownicy również dostają okazję do zetknięcia się z innymi sposobami pracy - mówi Barbara Piasecka, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Gostycynie, w rozmowie z Marią Babicką.

Przygoda z "Latem w teatrze" trwa w gostycyńskim domu kultury już drugi rok - jak to się u Was zaczęło?

"Biorę wszystko!" - to moja stała odpowiedź na inicjatywy ludzi pełnych pozytywnej energii. (śmiech) O programie dowiedziałam się od Karoliny Suchodolskiej, prowadzącej u nas warsztaty w ramach innego projektu. No i złożyliśmy wniosek...

na projekt inspirowany lokalną historią zapomnianej stacji kolejowej Pruszcz-Bagienica.

Od dziesięciu lat Gminny Ośrodek Kultury w Gostycynie, we współpracy ze Stowarzyszeniem Społeczno-Kulturalnym Burchat i częścią społeczności lokalnej Pruszcza, organizuje festyn kolejarski. To coroczne spotkanie mieszkańców, pełne atrakcji tematycznie związanych z kolejarstwem - koncerty, przejazdy drezynami, kursy maglowania itp. Wiedzieliśmy, że część społeczności jest niechętna tego typu działaniom, że uwiera ich jakoś ten temat zamkniętej stacji. Spektakl w ramach "Lata w teatrze" był przygotowany z myślą o festynie. Chcieliśmy, żeby stał się pretekstem do dyskusji, a może nawet impulsem do zmian. To było niezwykłe widowisko, o którym się długo mówiło w gminie. Przedstawienie pokazywało drogę, jaką przeszła ta wieś - od prężnie działającej miejscowości z rozwiniętym węzłem kolejowym, do społeczeństwa borykającego się z bezrobociem, marazmem, biedą i patologiami. Dzieci z grupy dziennikarskiej przeprowadzały wywiady z mieszkańcami, z których dowiedzieliśmy się, jak trudny i bolesny jest dla nich temat zamkniętej stacji, mimo minionych lat. To była część pokazu - widzowie usłyszeli swoje głosy, zobaczyli na dużych projekcjach multimedialnych wydarzenia historyczne związane z tym miejscem.

To musiało być poruszające.

Naprawdę było. W ogóle podczas tworzenia tego spektaklu mieliśmy bardzo dużo pracy: przerabialiśmy rampę na scenę, konstruowaliśmy kurtynę, zbudowaliśmy nawet drezynę z części ze złomowiska. Ku naszemu zdziwieniu do pomocy włączyli się mieszkańcy Pruszcza. Pierwszy raz od dziesięciu lat, jak organizujemy ten festyn, miała miejsce taka sytuacja! Ale dodam, że jednak ostatecznie i tak wygrała frakcja osób niechętnym naszym działaniom i w tym roku nie będzie festynu.

Ale jest "Lato w teatrze"...

Tak, bo pierwsza edycja utwierdziła nas w przekonaniu, że "Lato" to okazja, żeby robić coś wartościowego dla lokalnych dzieciaków - mówili o tym zarówno uczestnicy, jak i ich rodzice. Jako dyrektorka zwracam też uwagę na inne aspekty udziału w programie: mam poczucie, że zwiększa on prestiż naszej instytucji i pozwala pracownikom ośrodka rozwijać się.

Co masz dokładnie na myśli? Jak "Lato" stymuluje pracowników Gminnego Ośrodka Kultury w Gostycynie?

Do prowadzenia zajęć w projekcie zaprosiłam osoby spoza domu kultury - w ten sposób pracownicy również dostają okazję do zetknięcia się z innymi sposobami pracy. Warsztaty obserwują zarówno panie zatrudnione w świetlicach wiejskich, jak i pracownicy GOK-u. Moi ludzie mówią, że warsztaty ich inspirują i będą dużą pomocą w pracy po wakacjach.

W jaki sposób wybrałaś tegorocznych prowadzących warsztaty?

Magda Jasińska z "Baja Pomorskiego" w Toruniu odwiedziła nas kiedyś w ramach wolontariatu studenckiego i to ona poleciła dziewczyny ze swojego teatru - Basię Rogalską, Edytę Soboczyńską i Alę Wiślińską-Kornacką. Po jednym spotkaniu z nimi wiedziałam, że to dobra rekomendacja. Miło widzieć, jak prowadzący pracują z dziećmi z dużą cierpliwością i empatią. Nie znają ich, ale potrafią w moment wyczuć je i znaleźć wspólny język. Z własnej inicjatywy zorganizowały dla nich wycieczkę do Baja. Dzieci zobaczyły spektakl i zwiedziły cały teatr.

W tym roku pracujecie nad spektaklem wykorzystującym trudną technikę czarnego teatru.

Formę przedstawienia wybrały prowadzące. Ta technika to zupełna nowość w naszym ośrodku, widzę wartość w tym, że uczy zespołowego działania i współpracy. Finał, który zaplanowaliśmy, nie składa się z samego spektaklu. Chcemy pokazać cały proces powstawania widowiska - przewidzieliśmy czas na opowieść o poszczególnych etapach pracy. Będzie też rozmowa, wystawa i poczęstunek. Pod koniec wakacji ponownie spotkamy się z dziećmi i ich rodzicami, wrócimy wspólnie do nagrania spektaklu. A od września wprowadzimy zajęcia teatralne z wykorzystaniem formy czarnego teatru.

Czyli od nowego sezonu w Gostycynie rozpocznie działalność nowa grupa teatralna?

Tak. Prawdę mówiąc jedna z moich instruktorek tak zachwyciła się taką formą pracy, że podczas warsztatów nawet nie słyszy, kiedy ją wołam, chce w nich cały czas uczestniczyć. (śmiech) Właśnie ona planuje założenie w GOK-u swojego teatru dla dzieci i młodzieży - czarnego teatru.

Powodzenia we wszystkich planach, dziękuję za rozmowę!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji