Artykuły

Małgorzata Lorentowicz (1927-2005)

Była rasową aktorką. Piękną kobietą. Elegancką i utalentowaną. Wielką damą. Żoną Tadeusza Janczara. Nazywał ją pieszczotliwie Dudeńką - aktora wspomina Witold Sadowy w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Z Dudą poznaliśmy się w roku 1950. Była studentką Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Ja już od pięciu lat na scenie. Próbowaliśmy w Teatrze Polskim Molierowskiego "Don Juana" w reżyserii prof. Bohdana Korzeniewskiego. Któregoś dnia, nieoczekiwanie, na próbie pojawili się studenci IV roku PWST. Zostali zaproszeni przez profesora Korzeniewskiego. Przejęli nasze role i zaczęli czytać tekst. Byliśmy zaskoczeni, nie rozumiejąc, o co właściwie chodzi. Okazało się, że mają to być wprawki aktorskie przyszłych kolegów. Szczególną uwagę zwróciłem wtedy na jedną z adeptek sztuki teatralnej, śliczną, smukłą, pełną uroku blondynkę, która wkrótce rozpocząć miała karierę w teatrze, jako liryczna amantka. Była to Małgorzata Lorentowicz.

Z biegiem lat ze względu na warunki zewnętrzne z lirycznej amantki przeistoczyła się w doskonałą aktorkę charakterystyczną. Pomogły jej w tym szczególnie słodycze, które uwielbiała.

W roku 1951 po dyplomie, znalazła się w zespole aktorskim Teatru Ateneum. Ale przeciągający się remont spalonego w czasie działań wojennych teatru spowodował, że wyjechała na krótko do Szczecina. Debiutowała tam w produkcyjniaku Krzysztofa Gruszczyńskiego "Dobry człowiek".

W Warszawie pierwszą premierą w odbudowanym Teatrze Ateneum była "Interwencja" Lwa Sławina, radzieckiego autora, w reżyserii Ludwika Rene. Duda zagrała w niej francuską dziewczynę imieniem Jeanne. Po tej roli otrzymała propozycję od Jakuba Rotbauma, dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Propozycję przyjęła i znalazła się wjego zespole. Jej pierwszą wrocławską rolą była Elwira w "Mężu i żonie" Aleksandra Fredry. Odniosła sukces. Wrocławska publiczność i krytycy polubili ją. Następne role to pełna wdzięku Lizetta w "Igraszkach trafu i miłości" i Sandra w "Tragedii Amerykańskiej" w reżyserii Jakuba Rotbauma. W roku 1955, kiedy w Warszawie dyrekcję Teatru Młodej Warszawy (dziś Rozmaitości) po Janie Kreczmarze objął jej kolega z wrocławskiego teatru Stanisław Bugajski, ściągnął Dudę do stolicy. Zaproponował jej rolę Maryli w "Balladach i romansach" Aleksandra Maliszewskiego, w których rolę Adama Mickiewicza grał młodziutki aktor z Lublina Wiesław Michnikowski. Po przyjeździe do stolicy okazało się, że nastąpiły zmiany obsadowe i zamiast Maryli grać będzie rolę Kowalskiej.

Jedną z najwspanialszych ról Dudy w tym teatrze była Muszka w "Skizie" Gabrieli Zapolskiej z wielką Ireną Eichlerówna w roli Lulu. Przedstawienie reżyserował Władysław Sheybal. Zaprzyjaźniły się od pierwszej chwili. Były nierozłącznymi przyjaciółkami do ostatnich chwil życia Eichlerówny.

W Teatrze Młodej Warszawy poznała Tadeusza Janczara. Zakochali się w sobie. Pobrali się. Byli najszczęśliwszą parą małżeńską. Kolejny etap jej pracy to Teatr Narodowy, do którego zaangażował ją w roku 1957 wielki Wiłam Horzyca. Ukochany dyrektor Ireny Eichlerównej. W Narodowym grała Ritę w "Żywej masce" Pirandella, Harfiarkę w "Wyzwoleniu" Wyspiańskiego i Księżniczkę Natalię w "Księciu Hamburgu" Kleista w reżyserii Wilama Horzycy. Grała ponadto Pazia w sztuce Norwida "Za kulisami" i Estellę w "Tatuowanej róży" z Ireną Eichlerówna. W roku 1960 w reżyserowanym przez Henryka Szletyńskiego "Fantazym" Juliusza Słowackiego wystąpiłajako Diana.

Kiedy znalazła się w Teatrze Powszechnym u Hanuszkiewicza zmieniła emploi i zaczęła grywać role charakterystyczne. Znakomicie poradziła sobie z Dyndalską w "Damach i huzarach" Aleksandra Fredry i Radczynią w pierwszej Hanuszkiewiczow-skiej inscenizacji "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. A potem z rolą Żony w "Ich czworo" Gabrieli Zapolskiej. Kiedy Adam Hanuszkiewicz opuścił Teatr Powszechny i objął dyrekcję Teatru Narodowego, przeszła z nim do tego teatru. W roku 1973 w Teatrze Małym, filii Teatru Narodowego, spotkała się znowu na scenie z Ireną Eichlerówna. Zagrały razem w węgierskiej sztuce "Zabawa w koty". Na tej scenie grałajeszcze w dwóch innych sztukach. W "Kartotece" Tadeusza Różewicza - jako Matka i w "Białym małżeństwie" - jako Ciotka.

W roku 1986, już po pożarze Teatru Narodowego na placu Teatralnym, w zastępczej siedzibie w Teatrze na Woli oraz Teatrze Małym za dyrekcji Krystyny Skuszanki i Jerzego Krasowskiego, zagrała po raz ostatni z Ireną Eichlerówna w "Fizykach" Durrenmatta. W niedawnym przedstawieniu i nieudanej roli Eichlerówny. Swój flirt z Melpomeną Małgorzata Lorentowicz zakończyła znakomicie zagraną rolą Żanny w sztuce Golina "Żanna". W swoim dorobku filmowym i serialowym miała pokaźną ilość ról charakterystycznych oraz wiele różnorodnych ról w Teatrze Telewizji i Teatrze Polskiego Radia.

Była wspaniałym, wartościowym człowiekiem. Osobą delikatną. Dbającą o formy towarzyskie. Ciepłą, serdeczną i życzliwą ludziom. Żołnierzem Armii Krajowej. W czasie Powstania Warszawskiego wykazała się odwagą i zapisała piękną kartę w swoim życiorysie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji