Artykuły

Lublin. W tej sali nie da się grać

- Odrapane, zmasakrowane ściany, zwykła stara cegła przetykana sypiącym się betonem. A próbuje nam się mówić, że to nowoczesna estetyka. Jedna wielka kpina - tak mówią muzycy o nowym wyglądzie sali Filharmonii Lubelskiej. Mają też sporo zastrzeżeń do najważniejszego zarówno dla artystów, jak i słuchaczy: akustyki.

Modernizacja Filharmonii Lubelskiej i Teatru Muzycznego - kosztująca ostatecznie 54 miliony złotych - rozpoczęła się w 2012 roku, równolegle z budową Centrum Spotkania Kultur. Prace objęły m.in. remont sali widowiskowej, pomieszczeń biurowych i sal do ćwiczeń.

"Jak po przejściu Armii Czerwonej"

Część pomieszczeń jest już gotowa do oddania, m.in. trzy sale prób, w których ćwiczyć będą poszczególne sekcje muzyczne. Końca dobiega praca nad główną salą widowiskową, w której występować będzie orkiestra symfoniczna. Na początku czerwca filharmonicy odbyli w niej pierwszą próbę akustyczną. Niektórzy widzieli ją pierwszy raz od trzech lat. Jej wygląd od razu wzbudził spore kontrowersje.

- Odrapane, zmasakrowane ściany, zwykła stara cegła przetykana sypiącym się betonem. A próbuje nam się mówić, że to nowoczesna estetyka. Jedna wielka kpina. Podczas gdy w całej Polsce powstają piękne, nowoczesne i eleganckie sale koncertowe, nam serwuje się kolejny obiekt "w budowie". Skandal i wstyd - mówi jedna ze skrzypaczek.

Filharmonia "pochwaliła się" wyremontowaną salą na Facebooku. Pod zdjęciami pojawiło się kilkanaście komentarzy. Internauci też nie kryją oburzenia. Pan Wojciech napisał: "Widząc to co zostało "zrobione", to przed remontem był Wersal, a teraz została hala nawet nieprodukcyjna. Bo wygląda to jak po przejściu Armii Czerwonej przez pałac, czyli goło i niewesoło. (...) Mam nadzieję, że jeszcze nie jest za późno i da się dokończyć remont z dobrym skutkiem. Inaczej będziemy mieli następny Teatr w Budowie, czyli Filharmonię, ale tylko z tytułu a nie funkcji".

Cegła nieakustyczna

Muzycy mają spore zastrzeżenia do akustyki wyremontowanego obiektu. Według Piotra Ścirka, kontrabasisty Filharmonii Lubelskiej, sala w takiej formie jest nie do przyjęcia. - Została zrobiona tak, jakby nie pracował przy niej żaden akustyk. Tutaj nie da się grać. Dźwięk rozchodzi się jak w studni, a na estradzie muzycy się nie słyszą nawzajem. Wszystko przez nieotynkowane ściany, które odbijają dźwięk - opisuje muzyk.

Filharmonicy skarżą się też na zbyt małą scenę, na której - jak twierdzą - nie zmieszczą się w pełnym składzie. Mają żal, że zostali pominięci w konsultacjach nad projektem. - Zwykle podczas budowy lub remontu prosi się o opinię muzyków. W tym przypadku nikt nas nie zapytał o zdanie - mówi Ścirek.

Dyrektor naczelny FL dr Jan Sęk przyznaje, że usterek jest sporo, ale twierdzi, że jest zbyt wcześnie, żeby panikować: - Zastosowanie cegły jest dla mnie niezrozumiałe. Nie tylko ze względów akustycznych, ale i wizualnych. Trzeba wydłużyć scenę i zainstalować panele akustyczne. Widzimy dużo błędów, ale do oddania budynku jest jeszcze sporo czasu. Wszystkie zastrzeżenia przedstawiliśmy projektantowi. Mam nadzieję, że zostaną wzięte pod uwagę.

Bo marszałek nie przyjął opracowania

Za inwestycję odpowiada urząd marszałkowski. Projekt nowej sali widowiskowej stworzył Bolesław Stelmach, który jest także głównym architektem przylegającego do FL Centrum Spotkania Kultur.

Po tym, jak muzycy zgłosili architektowi wszystkie uwagi, Stelmach napisał list do marszałka Sławomira Sosnowskiego, w którym wylicza potrzebne do wykonania korekty (we własnym projekcie). Przypomina on, że w 2011 roku, przed rozpoczęciem prac, wykonał opracowanie technologii scenicznej, w której znalazły się rozwiązania akustyczne, oświetleniowe i mechaniczne.

- Gdyby projekt został przyjęty, w sali byłaby świetna akustyka. Urząd marszałkowski go wówczas odrzucił - twierdzi projektant.

Podwładni marszałka mają jednak inne zdanie. Beata Górka, jego rzeczniczka prasowa, twierdzi, że odrzucone rozwiązania dotyczyły jedynie elektroakustyki. Chodziło m.in. o wstawienie wzmacniaczy, głośników i oświetlenia. - Takie rozwiązania są niewłaściwe w filharmonii. Widzowie przychodzą tu, aby słuchać muzyki naturalnej, nie z głośników. Natomiast wszystkie elementy projektu, które miały poprawiać akustykę, takie jak dyfuzory czy panele akustyczne, zostały lub są realizowane.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji