Angielskie sukcesy Końca Europy
Dzięki staraniom Polskiej Agencji Artystycznej Pagart poznański Teatr Nowy Izabelli Cywińskiej wyruszył w kolejne letnie tournee. Po sukcesach w Belgradzie w 1983 roku, gdzie za "Koniec Europy" Janusza Wiśniewskiego przyznano aż trzy nagrody i po ubiegłorocznym prestiżowym Grand Prix Teatru Narodów w Nancy (Francja) za "Panopticum" i "Koniec Europy" oraz po udanych występach w Holandii, Austrii i RFN, teatr został zaproszony na dwa największe festiwale brytyjskie.
Od początku sierpnia w londyńskim Lyric Theatre zaprezentowano łącznie 16 razy "Koniec Europy", zyskując pochlebne recenzje w całej prasie angielskiej. Krytycy zgodnie wyrażają zdumienie przesłaniem sztuki Wiśniewskiego. Konfrontując ją ze swoimi wyobrażeniami o teatrze polskim próbują bezskutecznie doszukiwać się aluzji politycznych ("The Guardian"), porównują z amerykańskimi "scenariuszami zagłady", m.in. z filmem "The day after", podkreślając z satysfakcją, iż tym razem "zamiast pękającej ziemi pokazano czarne, czyste pudełko, w którym zamiast oszołomionej rodziny po wybuchu jądrowym znalazł się Grand Guignol" ("The Times'') lub wręcz entuzjastycznie ogłaszają sukces, kojarząc Wiśniewskiego z teatrem Lindsaya Kempa i niemieckim ekspresjonizmem ("Financial Times").
Zaś Jenny Danks z BBC powiedziała: "zachwycające, to jest najlepszy teatr, jaki widziałam od wielu lat, a może w całym moim życiu".
Londyńskie występy Teatru Nowego odbywały się w ramach międzynarodowego festiwalu teatralnego LIFT, w którym wzięło udział kilkanaście profesjonalnych zespołów, m.in. z Hiszpanii, Korei, Włoch, Jugosławii, Kanady, USA i Chin (opera pekińska). Organizowano także spotkania z publicznością, dyskusje o teatrze polskim, a Janusz Wiśniewski przeprowadził warsztaty twórcze dla aktorów zainteresowanych jego estetyka teatralną.
Bezpośrednio z Londynu zespół udał się na największy obecnie festiwal artystyczny w świecie, jaki odbywa się od 9 do 31 sierpnia w Edynburgu. W samej tylko sekcji widowisk awangardowych festiwalu zaprezentowanych zostanie obok "Końca Europy" około 1000 innych widowisk. A dodajmy, że festiwal edynburski posiada jeszcze równie bogato reprezentowane sekcje: filmową, książkową, telewizyjną, muzyczną, operową, plastyczną, taneczną oraz wiele imprez specjalnych.
W niedzielę, 11 bm., ulicami stolicy Szkocji przeszła gigantyczna kawalkada, trwająca przeszło 4 godziny, złożona z przedstawicieli wszystkich zespołów artystycznych oraz kilkudziesięciu orkiestr szkockich kobziarzy. Poznański Teatr Nowy, który reprezentuje w Edynburgu Polskę wraz z orkiestrą Jerzego Maksymiuka. spotkał się z serdeczną reakcją zgromadzonych tłumnie na ulicach ludzi.
Mimo że festiwal w Edynburgu nie ma charakteru konkursu, z dnia na dzień coraz bardziej entuzjastyczne reakcje publiczności, pełne emocji komentarze i okrzyki "brawo" po zakończeniu sztuki dowodzą, że i tutaj prezentacja "Końca Europy" okazała się artystycznym sukcesem. "Ta niezapomniana inscenizacja już na samym początku festiwalu edynburskiego okazała się jego wybitnym wydarzeniem" - napisał John Fowler w największym szkockim dzienniku "Glasgow Herald".
Na ręce kierownictwa teatru oraz przedstawiciela Pagartu wpływają kolejne zaproszenia i propozycje udziału w międzynarodowych festiwalach. Tymczasem jednak zespół da jeszcze 15 spektakli w Edynburgu i weźmie udział w festiwalu w Arhus w Danii, by z początkiem nowego sezonu rozpocząć ponownie pracę w swojej poznańskiej siedzibie.