Artykuły

Seans przenosin

Krakowski Salon Poezji. Arie z oper i operetek czytali Karolina Kamińska, Ewelina Przybyła, Rafał Szumera i Tadeusz Zięba. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

W niedzielę wróciła Winnie. Kobieta, lat około pięćdziesięciu. I wrócił jej dziesięć lat starszy, psio wierny Willie. Nie grzęźnijmy w detalach, niech starczy, że ona siedzi zakopana w kopcu szarej ziemi - wpierw po pas, później zaś wystaje już tylko głowa. Trzeciego aktu nie ma. Zapada się Winnie, jak każdy. Zostało jej kilka gestów, garść starych słów, resztka czasu. A w drugim akcie już tylko resztka z garści słów i resztka z resztki czasu - ruszanie wargami, bezradne czekanie na ciemność ostatnią.

Tak chciał Samuel Beckett w "Szczęśliwych dniach". I chciał, by kilka taktów przed ostatnią ciemnością bez końca Winnie raz jeszcze zaśpiewała Williemu piosnkę. reklama I Winnie nuci. Jej stercząca nad ziemią głowa mruczy Williemu szlagier z "Wesołej wdówki" Franciszka Lehára. "Usta milczą, dusza śpiewa,/ Kocham cię./ Usta milczą, pieśń rozbrzmiewa,/ Kocham cię". A dalej kurtyna jedynie. Operetka i Beckett? Lukrowany banał jako koda najwspanialszej opowieści o obracaniu się w proch? Tak. Mówię o sztuce przenoszenia, o maestrii przekładania czegoś z miejsca swojskiego na miejsce obce. Na ostatnim Salonie Poezji przypomniała się Winnie, przypomniał się genialny, "operetkowy" gest Becketta, bo Halina Jarczyk i Ewa Zięcikiewicz, autorki scenariusza, podobny ruch wykonały. Przesunęły kilkanaście najświetniejszych operowych i operetkowych szlagierów z planety śpiewania na planetę czytania, lecz nie do końca. Oto Karolina Kamińska, Ewelina Przybyła, Rafał Szumera i Tadeusz Zięba czytali to, cośmy znali z płyt lub operowych teatrów. Mozart, Verdi... Strach wymieniać. Pierwszy raz żeśmy słyszeli legendarne frazy, lecz bez nut kanonicznych, co w sumie można chyba (w końcu opera jest dla wielu świętością) porównać do chwili, w której ministrantowi nagle objawia się Matka Boska, tyle że bez szat... Słowem, mówili, co nigdy nie było mówione, a Marta Abako, Bożena Zawiślak-Dolny i Andrzej Biegun - śpiewacy wyborni - przy udziale Haliny Jarczyk (skrzypce i zagajenia) oraz Jacka Bylicy (fortepian), niektóre z tych tekstów - zwracali muzyce, śpiewaniu, a także narzeczom oryginalnym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji