Artykuły

GOGOL W WERSJI ZŁAGODZONEJ

Warszawski Teatr Dramatyczny,który od dawna cieszy się zasłużoną sławą najbardziej ambitnego(przynajmniej repertuarowo)teatru stolicy,utwierdza jeszcze to mniema­nie obecnym wystawieniem gogolowskiego "Ożenku". Przedstawienie wywołało du­że zainteresowanie publiczności; Gogol,to suma uznanych,zawsze aktualnych,przy tym świetnie podanych prawd - i o tym wszystkim warszawiacy z dawien dawna wiedzą - stąd sukces kasowy przedsta­wienia. Ale czy po obejrzeniu spektaklu możemy mówić o sukcesie Gogola?... Za­nim odpowiemy na to pytanie posłuchaj­my wyoowiedzi reżysera sztuki,znakomi­tego aktora Jana Swiderskiego:

- Przede wszystkim cenię Gogola jako pisarza humanistę. Ileż w nim wielkiej miłości do człowieka! Myślę tu o gogolowskim "Płaszczu", ...zresztą o wszystkim. Czytam Gogola nie od strony zjadliwego satyryka społecznego,a przede wszystkim jako człowieka,który kocha ludzi. Satyra?... Tak,na pewno! Ale epoka cara Mi­kołaja jest od nas daleko i sens chyba nie w tym,abyśmy nie lubili cara Mikołaja - lecz abyśmy zobaczyli i przeżyli wielką miłość pisarza do człowieka.

- "Ożenek". Cóż,komedia w swojej fakturze obyczajowej niewątpliwie się ze­starzała. Wcale to nie znaczy,aby jej za­niechać. Wnosi wiedzę o człowieku,war­tości faktograficzne, aktualne w tym,co stanowi o wartości miłości do człowieka. Prócz tej miłości jest u Gogola ogromna delikatność w traktowaniu ludzkich spraw. Tak... myślę o Gogolu,jako o wiel­kim pisarzu,który przede wszystkim ukochał człowieka i który wszystko co stwo­rzył,stworzył w tej miłości...

*

Taka interpretacja gogolowskiego "Ożenku" i Gogola w ogóle, widoczna jest wyraźnie w spektaklu. I trzeba od razu powiedzieć,że w tym wymiarze spektakl jest dobry,wręcz doskonały. Ale...,czego niech nam reżyser i znakomity aktor Jan Świderski nie bierze za złe - na takie od­czytanie Gogola zgodzić się niełatwo. O trwałych wartościach spuścizny Gogola decydują chyba jednak przede wszystkim akcenty satyry społecznej i politycznej. Że ich rodowodu można upatrywać w miłości pisarza do człowieka,to na pewno,ale wy­daje nam się, że społeczna wymowa Gogo­la jest i dziś aktualna. I nie chodzi tu tyl­ko o podanie jej w wymiarach wzbudzają­cych nienawiść do cara Mikołaja. Ludzkie błędy nie bardzo się starzeją,choć na pew­no zestarzała się obyczajowa faktura gogolowskiego "Ożenku". Ale czy zestarzeli się jego bohaterowie? Jest w Gogolu ta ogromna zjadliwość,satyra gryząca - że śmiać się i płakać można. "Śmiech przez łzy" - prawda? W przedstawieniu Teatru Dramatycznego zo­staje tylko śmiech. Kiedy się patrzę na za­loty galerii konkurentów do ręki pulchnej Agafii - to na dobrą sprawę chciałoby się,aby może więcej było tych narzeczonych,albo co - żeby wszyscy konkurenci osiąg­nęli w końcu radość i zamierzony cel. Tacy oni wszyscy sympatyczni,że chciałoby się nieba im przychylić. I tacy śmieszni. W przedstawieniu jest tylko groteska. Zostało ono dość dokładnie wyprane z satyry spo­łecznej,zgodnie z koncepcją interpretacyj­ną reżysera.

Raz jeszcze jednak trzeba podkreślić,że spektakl jest znakomity,gra aktorska ca­łego zespołu doskonała. I w końcu czas po­każe,czy możemy się zgodzić na taką wer­sję "złagodzonego Gogola".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji