Artykuły

Zabawa w stanie czystym

"Ożenek" jest genialnym żartem pisarza,który jak nie­wielu w literaturze światowej umiał wyabstrahowany dowcip związać z bardzo konkretnym widzeniem społecznym. Toteż nawet w "Ożenku" przez śmiech z upartego kawalera Iwana Kuźmicha i rwącej się do małżeńskiego stanu Agafii Tichonowny prześwieca bystra obserwacja i zjadliwa społecz­na satyra. Galeria konkuren­tów do pulchnej rączki dziewi­cy Agafii jest skarykaturowana,ale skrzywienia i nadmia­ry nie opuszczają realistyczne­go podłoża. Gnuśny radca dwo­ru Podkolesin jest chemicznie wypreparowanym typem mo­lierowskim,a przecież odsłania pewne zjawisko społeczne,nie rzadkie w dawnej Rosji Podkolesinów i Obłomowych. Te dwa oblicza sztuki sprzyjają jej upowszechnieniu i nieby­wałej popularności: "Ożenek" jest jednym z najchętniej,naj­częściej grywanych dzieł dra­maturgii rosyjskiej na scenach świata. Program obecnego przedsta­wienia "Ożenku" wylicza 28 in­scenizacji tej sztuki w teatrach Polski Ludowej,a zdaje się,że było ich więcej. W Warsza­wie nie gościł jednak "Oże­nek" od lat dziewięciu.

Przedstawienie w Teatrze Dramatycznym opracował Jan Świderski w duchu umiarkowanej groteski,strzeżonej do­brym smakiem i niechęcią do akcentów gwałtownych gdzie ich brak. Stąd też kupiecki amant do ręki i kamieniczki panny Agafii (Jarosław Skul­ski)tylko ubiorem różni się od reszty wielmożnych zalotników. Dość spokojnym dekoracjom przyświeca w bawialni lampa naftowa z czasów mamy Dulskiej,a patronują im pozłacane banie kopuł cerkiewnych,coś jak "widoczek z natury",naklejony na ogromnym pierniku. Aktorzy uwielbiają takie sztuki jak "Ożenek",gdzie co postać to rola,pole do błyskotliwego popi­su dowcipu i techniki. Aktorzy w Teatrze Dramatycznym skorzy­stali z okazji gorliwie a bez nadgorliwości - z tym większym przeto powodzeniem. FELIKS CHMURKOWSKI, STANISŁAW JAWORSKI, JAN ŚWIDERSKI, JERZY MAGORSKI(gra flegmatycznego sługę,którego gra rów­nież LUDWIK PAK)bawili siebie i widzów bez uciekania się do płaskich konceptów,do łatwizn humoru mechanicznego. Niespodziankę sprawił Świderski,zmieniony do niepoznaki,elegijnie i rozmarzony,tylko głos go zdra­dzał. Słabiej wypadły Karolina Borchardt i Krystyna Miecikówna. Zewnętrznymi środkami humoru najmniej posługiwała się WANDA ŁUCZYCKA w roli niezmożonej swatki Fiokły: nie była "żywiołowa",nie była "gejzerem wesołości",przeciwnie - grała jakby na hamulcach, na przyciszeniach,podobała mi się naj­bardziej.Kontrast dwu przyjaciół: Podkolesina i Koczkariewa uwydat­niali ALEKSANDER DZWONKOWSKI i WIESŁAW GOŁAS(swata z amatorstwa gra również MIECZYSŁAW STOOR)nie tylko rozleniwieniem czy żywością ruchu scenicznego. Dzwonkowskiego rola w "Ożenku" cieszy się od lat opinią znakomitej. Zasłużo­ną opinią. Dotkniętego atrofią woli nieroba i bęcwała Podkolesina gra Dzwonkowski z dyskre­cją,której nie narusza mnóstwo wypieszczonych szczególików.

Wybuchy śmiechu na widow­ni świadczą,że "Ożenek" tra­fia w teatralne sedno.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji