Wzloty i upadki krakowskich teatrów
Krakowska kultura odniosła w mijającym roku kilka dużych sukcesów i kilka mniejszych ale zdecydowanie wartych zauważenia. Zdarzyło się też parę spektakularnych porażek - o kulturalnych i teatralnych wydarzeniach roku 2005 w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Słodki Sukces
Teatralne ożywienie festiwalowe
Kraków w dalszym ciągu nie ma wielkiego festiwalu, choć może lepsze są niewielkie, ale przemyślane imprezy. Takie jak Reminiscencje, baz@rt, re_wizje, Genius Loci. Dzięki nim mogliśmy zobaczyć reprezentację TR Warszawa (na Reminiscencjach), spektakle Marthalera i Percevala (na baz@rcie), teatr legnicki (Genius Loci). To festiwale nowej generacji; nie tylko pokazują przedstawienia z zewnątrz, ale i produkują własne. Dzięki np. re_wizjom w Starym Teatrze mamy świetnego "Księdza Marka" Słowackiego.
Joanna Targoń
Premiery w Starym Teatrze
Dwa wybitne spektakle w Starym Teatrze - "Krum" Hanocha Levina w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego i "Zaratustra" wg Fryderyka Nietzschego w reżyserii Krystiana Lupy. Oba bardzo osobiste - w "Krumie" [na zdjęciu] Warlikowski mówi o kryzysie czterdziestolatka, zawieszonego między pragnieniami a niespełnieniami, Lupa w "Zaratustrze" pokazuje ryzykowną podróż duchową. Oba spektakle wyreżyserowane po mistrzowsku; doskonale opanowana forma nie służy tu popisom inscenizacyjnym, ale przekazowi, tworzeniu niezwykłych scenicznych światów.
Jerzy Armata
Wystawa "Tadeusz Kantor. Interior Imaginacji" w Zachęcie
Ten fascynujący formą i treścią pokaz miał miejsce w Warszawie, ale głównym organizatorem była Cricoteka - instytucja krakowska i z Krakowem związani są kuratorzy wystawy - Marek Świca i Jarosław Suchan. Pokazali oni krakowskiego artystę inaczej - z perspektywy współczesnej sztuki. Zamiast muzealno-teatralnego malarza zobaczyliśmy nowoczesnego dadaistę, który traktował tradycję jako ready-made, manipulując nią i nadając jej nowe konteksty.
Katarzyna Bik
***
Do chrzanu
Brak polityki kulturalnej Krakowa
Krakowowi grozi wyprowadzka najciekawszych festiwali, bo ich organizatorzy czują się tu niedoceniani. Miasto nie wspiera ich w wystarczającym stopniu, oferując dotacje rzędu 10 proc. budżetu. Od lat lekceważy też młodych artystów, w skutek czego ci najzdolniejsi wyjeżdżają z Krakowa. Być może wkrótce w ich ślady pójdą też festiwale. Organizatorzy bardzo udanej w tym roku "Etiudy & Animy" (więcej piszemy o niej w dziale "Do miodu") już rozważają propozycje z innych miast.
Ryszard Kozik
Brak Muzeum Kantora i Muzeum Sztuki Współczesnej
O muzeum Kantora mówi się od kilkunastu lat i na krakowskim gadaniu się kończy. Najpierw był pomysł, żeby urządzić je na miejscu szkaradnego pawilonu na rogu ulic Jagiellońskiej i Szczepańskiej. A że sąsiad - Muzeum Historyczne - nie jest z tego zadowolony, to pojawiła się niedawno kolejna wizja - zlokalizowania muzeum nad Wisłą, w starej podgórskiej elektrowni przy ul. Nadwiślańskiej. Tak samo na wizjach kończy się sprawa budowy muzeum sztuki współczesnej (mimo że kolekcja już jest). Prezydent Majchrowski chce je umieścić w Fabryce Schindlera, a marszałek Sepioł - w dawnego budynku Dworca Głównego. I na razie nic więcej z tego nie wynika.
Katarzyna Bik