Artykuły

Maestra

Wyliczając dokonania zmarłej 11 stycznia DANUTY MICHAŁOWSKIEJ, nie sposób nie wspomnieć o Jej artystycznej obecności w Nowej Hucie. Pani Profesor zawsze znalazła czas, by na scenie Zakładowego Domu Kultury, co niewątpliwie podnosiło rangę placówki, przed miejscową publicznością zaprezentować swój Teatr Jednego Aktora - wspomina Mieczysław Gil.

Po powstaniu "Solidarności" krakowscy artyści zaczęli liczniej zaglądać do Nowej Huty. Duży w tym udział miała Danuta Michałowska, która ściągała aktorów do nieco nonszalancko traktowanej robotniczej dzielnicy. To właśnie Pani Profesor stworzyła artystyczną oprawę uroczystości poświęcenia sztandaru Komisji Robotniczej Hutników NSZZ "Solidarność", w listopadzie 1980 r. Zaprosiła wielkich krakowskich artystów. Publiczność była zachwycona widowiskiem. I oszołomiona, że słyszy żarliwie patriotyczne teksty, że można publicznie śpiewać I Brygadę, że nikt nic boi się cenzury.

Później był stan wojenny... Przyszło mi siedzieć w jednej celi ze studentami Profesor Michałowskiej. Co ciekawe, wypowiadali się o Niej z najwyższym szacunkiem. Już po wyjściu z więzienia, po amnestii, miałem okazję odbyć z Panią Profesor niezwykłą podróż. Gdy mój samochód odmówił posłuszeństwa, postanowiłem drogę do Krakowa odbyć autostopem. Na moją wyciągniętą rękę zareagowała właścicielka malucha. Była nią Pani Profesor. Te dwie godziny wspominam jako fascynującą wymianę zdań o Polsce, "Solidarności", sztuce, odpowiedzialności. I nie były to tylko słowa. Pani Profesor całym swoim życiem służyła prawdzie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji