Artykuły

Spragniony u Węgierki. Wiwisekcja pijącego geja

"Spragniony", monodram Marka Tyszkiewicza w Teatrze im. Wegierki w Białymstoku. Pisze Anna Kopeć w Kurierze Porannym.

Marek Tyszkiewicz w dość osobistym monodramie pozostawia widza z mnóstwem pytań i niewyjaśnionych kwestii. Takie poruszenie jest bezcenne.

Widzowie, którzy pamiętają Marka Tyszkiewicza z doskonałego monodramu złożonego z wierszy Herberta - wystawianego kilka lat temu również w białostockim Teatrze Dramatycznym - nie zawiodą się i tym razem. Aktor ponownie występuje solo w sztuce podwójnie trudnej i wymagającej. Monodram to najwyższa próba aktorskich umiejętności, gdzie przez długi czas trzeba przykuć i utrzymać uwagę widza, pokazać wszystkie emocje i zaskoczyć. Tu nie ma miejsca na pomyłkę, ani czasu na oddech. Jeśli dołożyć do tego osobiste przeżycia, odegranie historii na scenie staje się arcytrudne.

W sztuce "Spragniony" Marek Tyszkiewicz, prowadzony przez reżyserkę Agnieszkę Korytkowską-Mazur, z tego zadania wywiązuje się po mistrzowsku i funduje publiczności porządną terapię szokową.

Oto Albert - znienawidzony przez konkurentów za liczne nagrody, wzięty pracownik agencji reklamowej, prywatnie gej żyjący w związku z wyśmiewanym i niedocenianym Funky'im. Po mocno zakrapianym bankiecie, gdzie Albert świętuje swój kolejny sukces, firma wysyła go na przymusowy urlop. Konkretnie na odwyk. Firmowe ciuchy zamienia na wymięty dres, a zawodowe ambicje na terapeutyczny program 12 kroków. W ośrodku spotyka bezduszne pielęgniarki, które zwracają się do niego w osobie trzeciej czy innych pacjentów (łagodniej "klientów"), którzy wyznają swoje grzechy i słabości na bezsensownych mitingach AA. To jedna z ciekawszych scen, w której wykorzystano głosy z offu. Bez namysłu wymawiane zdania typu "Nazywam się Tomasz. Jestem alkoholikiem. Nie piję od 2 lat. Wyzdrowieję" to doskonała kpina z obowiązkowej, ale nie zawsze skutecznej antyalkoholowej terapii. Tę ironię Marek Tyszkiewicz zagrał bezbłędnie.

Podobnych smaczków w sztuce Dany Łukasińskiej na podstawie książki "Dry" Augustena Burroughsa jest więcej. Dramatopisarka niezwykle wyczulona na współczesny język i popkulturowe zjawiska historię geja-alkoholika zaadoptowała do polskich realiów. Autentyczny tekst amerykańskiego pisarza wymieszała z medialnym bełkotem, współczesną korpomową i narodowymi anegdotami. Porównanie odwyku do powstania warszawskiego (oba trwały 63 dni) to jedno z ciekawszych haseł tej sztuki.

Historia Alberta rozgrywa się w minimalistycznej scenografii zaaranżowanej przez Jacka Malinowskiego. Jest tu i mieszkanie, i biuro, i knajpa, i hotel, i ośrodek odwykowy, a nawet pokład samolotu. Szalenie uniwersalna przestrzeń, którą ciekawie wypełniają wizualizacje Krzysztofa Kiziewicza, a całości dopełnia emocjonalna muzyka Bartłomieja Woźniaka.

W "Spragnionym" Marek Tyszkiewicz wciela się w kilka postaci, za każdym razem szalenie wiarygodnie i sprawnie. Wykorzystuje swoją bogatą mimikę, gestykuluje. Raz cyniczny i zblazowany, za chwilę samotny, słaby, zagubiony. Prezentuje ogromne doświadczenie aktorskie, nie gubiąc rytmu. Jego bohater spragniony jest nie tylko alkoholu, ale przede wszystkim miłości. A tej brakowało mu niemal na każdym etapie życia. I nie chodzi tylko o zmarłego właśnie na AIDS partnera życiowego. Albert ma za sobą traumatyczne przeżycia z dzieciństwa. Wspomnienia wiecznie pijanego ojca, który gasi na nim papierosa czy dorosłego mężczyzny, który wykorzystuje 13-letniego Alberta w łóżku doprowadzają go do smutnej refleksji, że "po takim życiu można zostać tylko pijącym pedałem..." Czy takie dzieciństwo usprawiedliwia Alberta i jego słabości? Publiczność takiej odpowiedzi nie otrzyma. Na szczęście. Bo sztuka ma do głębi poruszać, nawet jeśli zahacza o niewygodne tematy.

Warto przekonać się o tym osobiście. "Spragnionego" można obejrzeć na małej scenie Teatru Dramatycznego 31 stycznia i 1 lutego o godz. 20 oraz 4 i 5 lutego o godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji