Artykuły

Lublin. Ostatnie w tym roku Muminki

Od tygodnia na afiszu staromiejskiego Teatru Andersena "Muminki" Tove Jansson. W niedzielę ostatnia szansa na zobaczenie spektaklu.

Po najsłynniejszą fińską bajkę sięga wielu teatralnych twórców. Bo jak już się uda ustalić najdrobniejsze szczegóły realizacji z agencją reprezentującą autorkę (a agencja jest wyjątkowo skrupulatna), w ręku zostaje gotowy materiał na teatralny hit. Muminki przyciągają do teatru małych i dużych, którym ta bajka przypomina dzieciństwo. Tak też jest w Lublinie - kupienie biletu na weekendowy spektakl wcale nie jest łatwe (ale zawsze warto próbować).

Lubelski teatr nie przebierał aktorów w za duże kostiumy, tak by jak najbardziej przypominały białe trolle, ale postawił na lalki. I to na trzy ich rodzaje. Są pacynki, Sycylijki i lalki stolikowe. Jest bajkowo, choć wcale nie jarmarkowo.

Oszczędna czarno-biała scenografia, której najważniejszym elementem jest ogromny kapelusz. Ale to, co na pierwszy rzut oka przypomina ogromne nakrycie głowy, wcale nim nie jest. Raz kapelusz staje się sceną dla poruszanych za pomocą drucika lalek, a innym razem ekranem do projekcji krótkiej animacji. Równie niespodziewanie zmieniają się plany. Na scenie pojawiają się raz mniejsze, raz większe lalki. Albo nie pojawia się nic, tylko światło latarek. Jak w kinie...

Może gdyby nie to tempo w jakim zmienia się sceniczna rzeczywistość, historia byłaby nudna? Sam reżyser przyznaje, że nigdy Muminków nie lubił. - W czytaniu mnie nudziła, a polska bajka animowana była traumatyczna - mówi Jerzy Jan Połoński.

Nuda to jedno, a brak negatywnych postaci, które "podgrzałyby atmosferę" to drugie. - Tam wszyscy są dobrzy. Próbowałem jakoś z tego wybrnąć, skupiając się na mini konfliktach - tłumaczy reżyser.

Efekt? Muminki się bawią, ale też kłócą, sypią sentencjami jak z rękawa, a na scenie momentami dzieje się tyle, że trudno nadążyć.

Co na to wszystko dzieci? Na premierowym przedstawieniu rozsuwającej się kurtynie towarzyszyły dziecięce "ochy' i "achy", a żartom (tym lepszym) szczery śmiech. I choć wiele z nich myślało, że idzie do teatru na muffinki, to do domów wrócili zakochane w muminkach. Nawet, jeśli wcześniej tej bajki nie znały.

Spektakl dla dzieci od lat 5. Ostatnie przedstawienie w tym roku w niedzielę, 21 grudnia, o godz. 12. Bilety w cenie 20 zł do kupienia w kasie teatru (ul. Dominikańska 1) lub na stronie bilet. teatrandersena.pl.

MAMY DLA WAS PODWÓJNE ZAPROSZENIE NA NIEDZIELNY SPEKTAKL

Dzwońcie dziś o godz. 13. Tel.:814626824 J

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji