Artykuły

Białystok. Współcześni Kolbergowie na scenie i warsztatach

Wieś niekoniecznie sielska anielska, peerelowska i współczesna, do tego muzyka na żywo i Oskar Kolberg, który ciągle może inspirować. Wiejski, choć nieoczywisty klimat znaleźć można będzie w sobotę (25.10) w Teatrze Dramatycznym, za sprawą premiery spektaklu "Guguły", warsztatów, spotkań z współczesnymi Kolbergami. Będzie też koncert świetnej Transkapeli - za darmo.

Urodził się 200 lat temu, jako jeden z pierwszych uświadomił sobie, jak ważne jest pielęgnowanie rytuałów, obrzędów i pieśni ludowych, to on stworzył podwaliny polskiej etnografii. Oskar Kolberg, postać niezwykła, bez którego ogrom starych zwyczajów, tradycji i muzyki zapewne nie zachowałby się po dziś dzień. Obchodzimy właśnie rok poświęcony jego 200-leciu urodzin.

Do obchodów przyłącza się Teatr Dramatyczny i zaprasza na ciąg wydarzeń w ramach projektu "Przypisy teatralne: Oskar Kolberg 2014". A to oznacza wiele działań w sobotę (25.10): spektakl, warsztaty, spotkania filmowe i muzyczne (m.in. ze znakomitymi "współczesnymi Kolbergami" Andrzejem Różyckim i Andrzejem Bieńkowskim) oraz koncert niezrównanej Transkapeli, zespołu inspirującego się muzyką tradycyjną i łączącą źródła ze współczesnością w brzmieniach, kompozycjach oraz instrumentarium (bezpłatne wejściówki na sobotni występ - godz. 21.30 - odbierać można w kasie teatru).

Trzy porządki i niedojrzałe owoce

Najpierw słów parę o spektaklu.

Widzowie zasiądą w innej przestrzeni niż zwykle, bo nie na widowni, ale na scenie, z dwóch stron. A przed nimi, na kilku poziomach, rozgrywać się będą sceny wiejskie, z czasów głębokiego PRL-u. Gdzieniegdzie kostki słomy, tzw. ciuki, jakaś balia do prania, święte obrazki, klęcznik, gumiaki, meblościanka. Przed tym pozorowanym wnętrzem domu - ławka, na niej mieszkańcy wsi: wiejski pijak, dwie kobiety, refleksyjny osobnik. Oto wieś Hektary, żyjąca swoim rytmem, festynami, plotkami, marzeniami, wizytą papieża.

Na białostocką scenę, za sprawą książki Wioletty Grzegorzewskiej "Guguły" (niedojrzałe owoce), wieś przywołuje reżyserka Agnieszka Korytkowska-Mazur, czwórka aktorów i grupa Transkapela, która na różnych instrumentach zagra w spektaklu na żywo.

- Ten projekt nie powstałby, gdyby nie Ewa i Robert [Wasilewscy - filary Transkapeli - red.] - mówi reżyserka. - Szukaliśmy pomysłów, jak można by ciekawie, geograficznie i mentalnie dotknąć wsi. Chodziły nam po głowie różne prowokacyjne pytania, jak zmierzyć się z tym światem. Gdy przeczytałam "Guguły", wiedziałam, że chciałabym zobaczyć ją na scenie. Grzegorzewska opisuje konkretną wieś, która jest prowincją geograficzną i mentalną, a jednak potrafi ocalić w niej zalążki dobra i piękna, co jest bardzo interesujące. Przy okazji powstał pomysł zmierzenia się z kolbergowskimi światami i chęć prezentacji "współczesnych Kolbergów".

Wszystko to skleiło się w jeden wspólny projekt, w którym połączy się i świat opowiadań Grzegorzewskiej, i inspiracja Kolbergiem, i to wreszcie, czym zajmują się współcześni kontynuatorzy jego idei.

- W spektaklu pojawią się trzy porządki: wątek współczesny, peerelowski, obrzędowy. To wspomnieniowa podróż - punktem wyjścia jest przyjazd dorosłej kobiety na pogrzeb ojca do rodzinnej wsi, gdzie przychodzą do niej widma przeszłości, to, jak wszystko zapamiętała - mówi reżyserka.

Klimatyczny trailer do spektaklu z muzyką Transkapeli:

To wieś, która wymaga, która żąda

- Wiele światów się tu ściera - bo i ten przywoływany ze stron dzieł Kolberga, i zaadaptowane teksty Siegfrieda Lenza, który okazał się mazurskim Kolbergiem [zmarły dwa tygodnie temu wybitny niemiecki pisarz, urodzony w Ełku, piszący o skomplikowanej tożsamości i historii Mazur - red.], i świat z książki "Guguły". To szeroki plan topograficznie. Z Kolberga bierzemy kawałek Podlasia, z Lenza Mazury, z Grzegorzewskiej - Jurę Krakowsko-Częstochowską. Robi się nam uniwersalna wieś i uniwersalna opowieść - mówi Robert Wasilewski z Transkapeli, autor scenariusza teatru obrzędowego oraz opracowania muzycznego do spektaklu. - Każdy, kto wyszedł ze wsi bądź nosi jakieś jej wspomnienie, w pewnym momencie do niej wraca. Szukamy ciepła, błota, miedzy, próbujemy ocalić warstwę emocjonalną, pewien resentyment. Próbujemy odpowiedzieć na pytanie, czym jest dla nas dorobek naukowy Kolberga i co chciał nam za pomocą swej spuścizny przekazać.

- Ten wiejski świat porządkują tradycja i spokój. I chyba to właśnie chcemy ocalić - mówi grająca w "Gugułach" Katarzyna Siergiej (znana teatromanom doskonale z teatru Wierszalin, od tego sezonu gra w Teatrze Dramatycznym). A towarzyszący jej na scenie Sławomir Popławski dodaje: - Spektakl jest jak droga, życie, które przeminęło. Człowiek chciałby jeszcze pobyć na tym drzewie, a już przejrzały spada.

Agnieszka Korytkowska-Mazur puentuje: - Nie dajcie się jednak zwieść temu sentymentalnemu tonowi. To żaden bukoliczny obrazek. To wieś, która wymaga, która żąda, można w niej przepaść, jeśli nie ma się siły. Trzeba mieć dużo odwagi, jak bohaterka, by na wieś wrócić, zmierzyć się z nią i umieć obronić własną wrażliwość.

W spektaklu zagrają także Jolanta Borowska i Mateusz Witczuk. Autorem scenografii jest Jacek Malinowski, choreografii - Maciej Zakliczyński.

Przedstawienie trwa nieco ponad godzinę, premiera w sobotę rozpocznie się o godz. 18 (na premierowy spektakl, podobnie jak na koncert Transkapeli, można zdobyć bezpłatne wejściówki, liczba ograniczona, trzeba o nie pytać w kasie teatru). Następne spektakle - w niedzielę, 26 października, godz. 18 oraz 8-9 listopada i 6-7 grudnia, godz. 17 - wstęp już płatny).

Przypisy w sobotę

Projekt "Przypisy teatralne: Oskar Kolberg", obejmujący spektakl, warsztaty, spotkania, to też próba odpowiedzi na pytanie, czy po ponad stu latach można inspirować się twórczo dorobkiem Kolberga i jakich można u niego szukać odniesień. Działalność "współczesnych Kolbergów", którzy będą gośćmi sobotnich spotkań, pokazuje, że tak - Andrzej Różycki to dokumentalista i etnograf z 50-letnim stażem, zaś Andrzej Bieńkowski to malarz, fotograf, badacz naukowy, rewitalizujący ogromną kolekcję muzyki ludowej. Pierwszy zaprezentuje autorską wystawę fotograficzną "Zanurzenie w kulturze ludowej" złożoną ze zdjęć z 1990-2014 r. Drugi pokaże film: "Ostatni Wiejscy Muzykanci". Gościem spotkań będzie także Oleg Łatyszonek, który wygłosi wykład pt. "Oskar Kolberg jako badacz folkloru białoruskiego".

Spotkania ze "współczesnymi Kolbergami" rozpoczną się w sobotę o godz. 12 (potrwają do 15). A już po spektaklu posłuchać będzie można koncertu, promującego najnowszą płytę Transkapeli "Neon Fields". Na scenie zobaczymy Roberta Wasilewskiego, Ewę Wasilewską, Igę Wasilewską i Franciszka Pospieszalskiego. Początek o godz. 21.30.

- A może nie da się włączyć we współczesny polski krwiobieg tamtych wzorców kultury ludowej i głębszego jej wymiaru? Może tradycje są wyłącznie "eksponatami muzealnymi", a poczucie przynależności społecznej i identyfikacja z miejscem przodków to kulturowy anachronizm? - pyta prowokacyjnie Robert Wasilewski.

Warto przekonać się o tym wszystkim w sobotę.

***

PROGRAM

SOBOTA (25.10)

* godz. 10-14 - warsztaty masterclass dr Svietlana Budskaya (sala prób) - grupa zamknięta

* godz. 12-15 - spotkania prezentujące działania "Współczesnych Kolbergów" (foyer, wstęp wolny)

Zaproszeni twórcy: * Andrzej Różycki - prezentacja autorskiej wystawy fotograficznej: "Zanurzenie w kulturze ludowej" Fotografie Andrzeja Różyckiego - 1990-2014 r.; * Andrzej Bieńkowski - spotkanie będzie ilustrowane filmem: "Ostatni Wiejscy Muzykanci" oraz filmem dokumentalnym "Białoruskie Śpiewy", * Oleg Łatyszonek - panel edukacyjny, temat wykładu: "Oskar Kolberg jako badacz folkloru białoruskiego"

* godz. 15.15-17.15 - warsztaty - "Taniec, instrumenty", prowadząca: Ewa Wasilewska z zespołem Transkapela (mała scena) - grupa zamknięta

* godz. 18 - premiera spektaklu "Guguły" (duża scena)

* godz. 21.30 - koncert zespołu Transkapela (duża scena)

Scenariusz spotkań "Współczesnych Kolbergów" oraz panelu dyskusyjnego - Michał Pabian. Dofinansowano ze środków ministra kultury i dziedzictwa narodowego w ramach programu "Kolberg 2014 - Promesa", realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca.

Współcześni Kolbergowie:

Andrzej Bieńkowski - malarz, fotograf i etnograf. Urodził się w 1946 roku w Warszawie. Studiował na Wydziale Malarstwa, potem Grafiki ASP w Warszawie. Dyplom otrzymał w 1971 roku. Obecnie jako profesor prowadzi Pracownię Malarstwa i Rysunku na Wydziale Wzornictwa ASP w Warszawie. Miał kilkadziesiąt wystaw malarstwa w Polsce, Danii, Szwecji, Włoszech, Japonii, Niemczech, Szwajcarii. Jego obrazy znajdują się w zbiorach muzealnych i w kolekcjach prywatnych w Polsce i za granicą. W trakcie swoich wypraw na wieś zgromadził imponujące prywatne archiwum etnograficzne, zawierające tysiące nagrań audio, wideo oraz zdjęć z Polski i Ukrainy. Autor książek "Ostatni wiejscy muzykanci - ludzie, obyczaje, muzyka" (Prószyński i s-ka, 2001 r.) oraz "Sprzedana muzyka" (Czarne, 2007). Laureat Nagrody im. Oskara Kolberga.

Andrzej Różycki - fotograf, filmowiec i teoretyk fotografii. Urodzony w 1942 w Baranowiczach. W latach 1961-66 odbył studia konserwacji zabytków i muzealnictwa na Wydziale Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. W 1963 należał do grupy fotograficznej "Rytm". Od 1964 członek grupy "Zero 61".

Studia na Wydziale Reżyserii PWSFTviT w Łodzi (1969-1975), gdzie następnie był wykładowcą. Od 1970 do 1977 należał do Warsztatu Formy Filmowej, działającego w Szkole Filmowej w Łodzi. Od lat 60. do końca 90. związany z łódzkim środowiskiem progresywno-awangardowym. Uczestniczył w jego w najważniejszych manifestacjach artystycznych. W latach 70 i 80. współpracował z Wytwórnią Filmów Oświatowych w Łodzi, gdzie zrealizował kilkadziesiąt filmów dokumentalnych, głównie o tematyce etnograficzno-antropologicznej. Miłośnik, znawca i zbieracz ostatnich dokonań polskiej sztuki ludowej z zakresu malarstwa, rzeźby i ceramiki, zgromadził znaczącą kolekcję w skali ogólnopolskiej. Od początku lat 80. do ok. 1987 roku był uczestnikiem wielu manifestacji w ramach Kultury Zrzuty; wcześniej (1979) wpłynął ideowo na kształtowanie się powstającej grupy Łódź Kaliska. W końcu lat 80. i 90. zainteresowany był przede wszystkim filmem, m.in. stworzył cykl obrazów dla telewizji polskiej pt. "Era Wodnika". Autor nagradzanych na wielu festiwalach filmów, w tym tak wybitnych, jak "Nieskończoność dalekich dróg", "Podpatrzona i podsłuchana Zofia Rydet A.D. 1989" i "Fotograf Polesia "(2001) - poświęcony Józefowi Szymańczykowi (1909-2003).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji