Szczecin. Augustynowicz pyta o duchowość
Współczesny nastolatek chce przejść drogę Chrystusa. Co na to matka, szkoła? Anna Augustynowicz przygotowuje w Teatrze Współczesnym prapremierę "Męczenników" Mariusa von Mayenburga. Premiera 11 października
- To jeden z najważniejszych tekstów we współczesnej dramaturgii europejskiej - mówi reżyserka.
Bohaterem "Męczenników" jest nastoletni chłopiec, który uważa, że pod wpływem Biblii przeżył religijne objawienie i próbuje iść drogą Chrystusa.
- Beniamin na naszych oczach z nadwrażliwego, poszukującego chłopca przeobraża się w fanatycznego entuzjastę idei chrześcijaństwa - tłumaczy Anna Augustynowicz. - Mayenburg z właściwym sobie poczuciem humoru zderza poglądy postaci zakotwiczonych w liberalizmie z poglądami młodego fanatyka. Wskazuje na absurd starcia, w którym tkwią jego "męczennicy" doprowadzeni do skrajności w walce o wcielenie wyznawanych zasad, reguł czy wartości. Przedstawia społeczność niepokojąco bliską, w której "wyznawcy" zamieniają się w "oprawców".
Przez kolejne rozmowy na scenie przetacza się konflikt między kreacjonizmem a darwinizmem, problem badań prenatalnych, samotnych matek wychowujących dzieci, sposobu nauczenia religii w szkole, zamiana religii w ideologię.
Szczecinianie, którzy chodzą na Kontrapunkt mieli okazję zobaczyć "Męczenników" Mariusa von Mayenburga w Berlinie, w reżyserii samego autora sztuki. Premiera odbyła się w 2012 r. w Schaubühne am Lehniner Platz, gdzie pełni on funkcję autora-rezydenta.
Polska prapremiera "Męczenników" w reżyserii Anny Augustynowicz to wspólna produkcja Teatru Współczesnego w Szczecinie i Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu (dyrektorem artystycznym tej sceny jest reżyser Piotr Ratajczak ze Szczecina), gdzie zostanie zagrana 24 października.
Bilety na premierę 11 października w Teatrze Współczesnym kosztują 40 zł. Kolejne spektakle do 16 października.
Przedstawienia opatrzone są programem edukacyjnym, w ramach którego młodzież będzie mogła spotkać się z reżyserką. - Teatr wyzwala emocje. Ten utwór jest w jakimś sensie prowokacyjnym, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Prowokuje do myślenia - mówi Anna Augustynowicz. - Być może jest szansą do rozbudzenia chęci rozmowy na temat bycia człowieka w systemie, szkoły, rodziny, społeczeństwa. Warto postawić pytanie o potrzebę szeroko rozumianej duchowości.