Artykuły

Cudzoziemczyzna

Wśród pięciu pozycji Fredrowskich, ukazanych podczas tegorocznej, jubi­leuszowej, bo Dziesiątej Śląskiej Wiosny Teatralnej - (dwie z nich, bardzo zresztą udane, już były oma­wiane na tych łamach z uwagi na wcześniejsze swe premiery, a mianowicie "Dożywocie" w wykonaniu Teatru Polskiego w Bielsku-Białej oraz "Zemsta'' w realizacji Teatru im. A. Mickiewicza w Częstochowie) - ,,Cudzoziemczyzna", zaprezentowana przez sosnowiecki Teatr Zagłębia za­sługuje niewątpliwie na szczególne wyróżnienie. "Cudzoziemczyzna" ta bowiem (nawiasem mówiąc przywy­kliśmy pisać dzisiaj oraz wymawiać ten wyraz jako "cudzoziemszczyzna" ale ponieważ za czasów Fredry to środkowe ,,sz" nie było używane, więc dla tradycji zachowajmy pisow­nię autora, czyli właśnie "cudzoziemczyznę'') - została bardzo oryginal­nie i pomysłowo nie tyle przerobio­na, ile uzupełniona przez sporą ilość piosenek i tak zwanych dygresji pió­ra Wojciecha Młynarskiego oraz przez muzykę (do piosenek) Jerzego Derfla.

* * *

Młynarski jest oczywiście pow­szechnie znany w swoich produkcjach estradowych jako firma solidna i nie­zawodna, ostatnio jednak dał się również poznać jako firma solidna i niezawodna w produkcji teatralnej, a czego najwybitniejszym dowodem stał się "Henryk VI na łowach" Woj­ciecha Bogusławskiego, szczególnie ładnie i przyjemnie uzupełniony i uwspółcześniony przez innego Woj­ciecha, czyli właśnie Młynarskiego.

No i Teatr Zagłębia, zamierzając wystawić ,,Cudzoziemczyznę", zapro­ponował wyżej wymienionej solidnej i niezawodnej firmie, by tęże ,,Cudzoziemczyznę" oprawić także w pewne ramy piosenkarskie i dygresyjne, mo­że nie na taką miarę jak "śpiewogrę" Bogusławskiego, ale mniej więcej w sposób podobny. W rezultacie wyszła z tego rzecz naprawdę wyśmienita.

Bo, jakkolwiek cenimy bardzo wszystkie utwory Fredrowskie, to jednak wiemy, że są w nich nie tylko same arcydzieła, ale czasami też i rzeczy trochę niższego lotu. Żaden zresztą mistrz wyłącznie samych ar­cydzieł nigdy nie tworzył. Otóż "Cu­dzoziemczyzna", aczkolwiek bardzo miła i napisana dobrym fredrowskim wierszem, też nie jest tej rangi, co dajmy na to "Damy i huzary", "Ślu­by panieńskie", czy "Zemsta''. I przypuszczać by wypadło, że grana tak, "jak ją Pan Bóg stworzył", dzi­siaj by chyba zbytnio nie potrafiła porwać za sobą publiczności, a to z tej prostej przyczyny, że sam temat, dotyczący wykpienia tych, którzy bez ładu i składu małpują zagraniczne wzory - ale wzory sprzed stu kilku­dziesięciu lat temu - dziś by już tro­chę trącił myszką. Natomiast poka­zanie tego samego tematu z wyraź­nymi aluzjami do współczesności - właśnie poprzez wplecione zgrabnie do tekstu piosenki i dygresyjne dia­logi - robi z "Cudzoziemczyzny" nie tylko wielce zabawną, ale i wielce aktualną komedię.

Trzeba tu jednak się zastrzec, że Młynarski w niczym tu Fredry nie naruszył. Nie postąpił bowiem tak, jak to czynią niektórzy adaptatorzy, czy raczej przeróbkarze (od siedmiu boleści), którzy autentycznym posta­ciom sztuki wkładają w usta zupeł­nie im nie odpowiadające teksty, czę­sto nie tylko bzdurne, ale i wypacza­jące całą charakterystykę tychże po­staci - lecz potraktował sprawę zu­pełnie inaczej. Mianowicie, nie naru­szając zupełnie tekstu komedii, wpro­wadził niejako poza nią, gdyż na pro­scenium, trzy osoby dodatkowe, zali­czające się umownie do "służby" Radosta, a będące właściwie czymś po­ślednim pomiędzy narratorami i ko­mentatorami i tym osobom właśnie powierzył ową funkcję piosenkarsko-dygresyjną. Oczywiście, w swej treś­ci bardzo dowcipną - co zresztą było conditio sine qua non (albo "won", jak niektórzy mówią). Bo bez tego dowcipu i to na dodatek podanego w lekki i przyjemny sposób, wyszedł­by z tego po prostu "kryminał". So­lidna jednak i niezawodna firma spi­sała się tu na medal i wobec powyż­szego wyszedł z owej Fredrowskiej, a zarazem Młynarskiej "Cudzoziem­czyzny" spektakl naprawdę przemiły i wielce zabawny.

* *

Sztuka więc pozornie miała jakby dwa nurty, jeden wokalno-muzyczny i dygresyjny, zaś drugi czysto już Fredrowski, czyli ukazujący dialogo­we perypetie właściwej "Cudzoziem­czyzny". Ale to rozróżnienie było tyl­ko teoretyczne, czyli właśnie pozor­ne, gdyż w praktyce oba nurty bar­dzo zgrabnie ze sobą się łączyły, two­rząc tak samo zgrabną sceniczną ca­łość.

Rzecz jasna, że bez należytego ob­sadzenia ról, a tym samym dobrego aktorstwa, mógłby był z tego pow­stać niewypał. Ale ponieważ obsada była należyta, a aktorstwo u wszyst­kich wykonawców znajdowało się na bardzo dobrym poziomie, więc o nie­powodzeniu nie mogło, naturalnie, być mowy.

Przede wszystkim wyśmienicie wy­padł tercet trzech "służących" - re­prezentowany przez Antoniego Słocińskiego, Bogusława Weila i Toma­sza Radeckiego. Wszyscy nie tylko byli bardzo dobrze usposobieni gło­sowo, ale odznaczali się także równie dobrą dykcją (o której często gęsto pokaźna liczba naszych estradowych piosenkarek i piosenkarzy nie ma, niestety, zielonego pojęcia), dzięki czemu wysokiej klasy dowcip, zawar­ty w piosenkach Młynarskiego, "grał" jak należy,

* *

W Fredrowskiej natomiast części włączali się ładnie do ogólnej zaba­wy Antoni Jurasz, jako pocieszny hreczkosiejski snob z początków XIX wieku, czyli Radost, dalej Jerzy Gniewkowski jako Zdzisław, inaczej ten, który zna zagranicę, ale jej nie małpuje, z kolei Andrzej Hołaj jako Astolf, czyli typowy ,,Anglik" z Koło-myji", potem Andrzej Błaszczyk, czy­li kamerdyner Etienne (z Psiej Wól­ki), a wreszcie Jan Ulrich jako pocz­ciwy stary sługa Jakub i Mieczysław Piotrowski jako równie poczciwy Ekonom. Naturalnie, także panie, czyli Barbara Sokołowska jako ro­mantyczna i zacna antyastolfowa i prozdzisławowa córka Radosta, Zofia i Elżbieta Trojanowska, jako jej mą­dra i doświadczona ciotka Hrabina Julia. Reżyseria Antoniego Słocińskiego miała pokaźną porcję zasługi w ogól­nym powodzeniu spektaklu, co doty­czy również scenografii Alicji Kuryłówny oraz pełnego temperamentu akompaniamentu fortepianowego Jó­zefa Gałużnego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji