Artykuły

Częstochowa. Katarzyna Deszcz o nowym festiwalu teatralnym

Wkrótce festiwal! Teatr im. Mickiewicza już zaczyna sprzedawać bilety na Międzynarodowe Spotkania Teatralne, które rozpoczną się w Częstochowie 25 listopada. Rozmowa z inicjatorką festiwalu i dyrektorką Teatru im. Mickiewicza Katarzyną Deszcz.

Tadeusz Piersiak: Częstochowa wchodzi do elitarnego grona elitarnych miast festiwalowych.

Katarzyna Deszcz: Powodów organizowania festiwalu jest kilka. Jedna scena w mieście - przy braku w pobliżu podobnej placówki - powoduje zawężenie spojrzenia na teatr. Staram się wprawdzie, by nasz repertuar był różnorodny, by każda propozycja była z innego gatunku, żeby nie odcinać kuponów, nie robić nic od sztancy - ale przy niewielkim zespole i ograniczonych możliwościach nic wszystko jesteśmy w stanie pokazać. Spotkania teatralne dadzą mieszkańcom Częstochowy możliwość zorientowania się. co się dzieje w teatrze: w jakim stylu robione są spektakle, w jakich gatunkach. Oczywiście, można to robić przez zapraszanie przedstawień, ale wtedy nie ma to takiego uniwersalnego charakteru. W naszej koncepcji spotkań są szalenie różne propozycje. "Stop the tempo" rumuńskiego teatru jest spektaklem granym w pubie, bez świateł scenicznych. między chodzącymi widzami, z bardzo głośną muzyką - coś. co w ogóle nie kojarzy się z pudełkowym teatrem. W tym samym czasie bardzo piękne. wzruszające przedstawienie Teatru Dramy i Komedii z Kijowa. Też nie do końca jest tradycyjne, ale jednak bardziej w tej opcji klasyki. Czy "Krzyk" [na zdjęciu] z Teatru Rozrywki z Chorzowa, który nie wiem, czy można nazwać formą współczesnego musicalu.

To będzie formuła przeglądowa czy zmierzamy w kierunku programu festiwalowego?

-Ten program, myślę, będzie zarysowany już w tegorocznych propozycjach. Bo to nie są propozycje przypadkowe. Zależało mi bardzo na takim doborze spektakli, żeby każdy z nich zahaczał o jakiś bardzo poważny dylemat moralny. Bo w ogóle moim marzeniem jest rozwijanie spotkań w kierunku festiwalu problemowego w kontekście etycznym, religijnym. Przecież Częstochowa, którą opisuje hasło "duchowa stolica Polski", ma bardzo wyraźna, konotację religijną. Jeśli nasza impreza ma się rozwijać, to powinna wejść w lukę w polskim życiu festiwalowym - a kontekst religijny na innych festiwalach jest bardzo ostrożnie omijany. Tylko proszę zrozumieć; nie chcę, żeby to był festiwal religijny. Ale przy społeczeństwie, które w 95 proc. deklaruje się jako katolickie, to jest temat, który dotyka i obchodzi każdego. Jak być wobec religii, czy ona pomaga, czy przeszkadza we współczesnym świecie, I każdy z zaproszonych spektakli gdzieś o tę sferę się ociera. Marzy mi się taki festiwal, który byłby teatralnym dekalogiem. To znaczy zaprosiłabym dziesięciu wybitnych twórców (a paru już mi się udało namówić) i każdy dostałby jedno przykazanie, z którym musiałby sobie radzić na polu sztuki. Nie chcę rzucać wielkimi nazwiskami, bo z racji oszczędnych finansów pełną realizację idei musiałam przełożyć na następny rok. Ale że z pomysłem festiwalu nosimy się od dawna, zdecydowałam, że trzeba od czegoś zacząć. Niech będzie skromniej, ale niech już będzie.

Pojawiły się pieniądze, schodzimy do prozy...

- Dał je częściowo Urząd Miasta, częściowo sponsorzy. Największym jest Huta Stali finansująca przyjazd zespołu z Ukrainy. To prawie 30 osób jadących z daleka, z dużym spektaklem. Do tego Bank PKO SA. który był mecenasem kultury. A resztę - cała. bazę typu biuro, obsługa techniczna, promocja - robimy siłami teatru. Z tego punktu widzenia nas stać. Nie stać nas na większy festiwal, większy rozmach. Występowaliśmy do różnych potencjalnych mecenasów. Część .nam odmówiła, w tym nasze Ministerstwo Kultury. I trudno się dziwić, bo w Polsce nie ma pieniędzy na kulturę, na nowe inicjatywy. Cóż. trzeba nam sukcesu, bo po nim będzie łatwiej szukać pieniędzy. Czy w Częstochowie są odbiorcy festiwalowej imprezy teatralnej?

- Wielka niewiadoma. Jak w przypadku każdej imprezy, którą się robi po raz pierwszy. Pamiętam potwornie sceptyczne nastawienie do Salonu Poezji-nikt nie wierzył, że się przyjmie. Chwała Bogu. mamy trzeci rok i swoją salonową widownię. Wszyscy się pukali po głowie w przypadku ..Czytania dramatu". Teraz przychodzi grubo ponad stu młodych ludzi, słuchają, dyskutują. Mam wielką nadzieję, że i festiwal się powiedzie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji