Artykuły

Poznań. Domagają się wystawienia "Golgoty Picnic"

"Porażka Poznania" odbija się echem w sieci. Internauci i działacze nie pogodzili się z odwołaniem spektaklu "Golgota Picnic" na festiwalu Malta. Nawołują do jego wystawienia. Nawet w ogrodzie lub w garażu.

Poznańskie stowarzyszenie Prawo do Miasta zaapelowało w niedzielę o przywrócenie spektaklu do programu Festiwalu Malta. Decyzję organizatorów autorzy nazywają cenzurą prewencyjną. Zwracają uwagę, że niemal nikt z przeciwników przedstawienia nawet go nie widział: "To odwołanie jest porażką Poznania. Porażką, którą trzeba jak najszybciej uchylić, tym bardziej, że dokonuje się ona na oczach świata, przynosząc wstyd naszemu miastu".

Decyzja o odwołaniu spektaklu "Golgota Picnic", który miał być wystawiony w ramach Festiwalu Malta, zapadła w piątek, po kilku tygodniach protestów ze strony m.in. abp. Stanisława Gądeckiego, metropolity poznańskiego i przewodniczącego episkopatu, który uznał przedstawienie za spektakl bluźnierczy i obrazoburczy.

Choćby w garażu

Ale apel Prawa do Miasta to niejedyny sprzeciw. Dzieje się też na Facebooku - utworzono tu wydarzenie "Wystawmy Golgota Picnic ". W niedzielę chęć uczestniczenia w nim zadeklarowało blisko 300 osób. Opis wydarzenia sugeruje, że przedstawienie, które odwołano w ramach festiwalu Malta, mogłoby być wystawione w ogrodzie, w garażu czy obszernym salonie, "w miejscu gdzie wolność ekspresji nie będzie ograniczona przez władze miasta, czy arcybiskupa". To ostatnie sformułowanie to wyraźna aluzja do sprzeciwu, jaki wobec "Golgoty Picnic" zgłaszał abp Stanisław Gądecki, 23 poznańskich radnych oraz prezydent Ryszard Grobelny.

"Ten spektakl nie powinien się odbyć ani w ogrodzie, ani garażu, ani w salonie, tylko tak jak to było przewidziane, w ramach Festiwalu Malta, w CK Zamek. Czasy konspiracji minęły" - przekonuje innych użytkowników Natalia Gorzelańczyk.

"Czy fakt, że organizator Malty wystraszył się wystawienia sztuki budzącej emocje oznacza, że te, których nie odwołał są nudne i należy na nie nie przychodzić?" - pyta złośliwie Marcin Wiewiór Ka.

Zabierzcie mi ten teatr w cholerę!

"Porażka Poznania" odbiła się też echem na stronie Natemat.pl. Tam swojego bloga prowadzi m.in. Mikołaj Iwański, związany z Poznaniem filozof, doktor ekonomii i publicysta.

"Kto ty jesteś, Gądecki?" pyta Iwański. W swoim wpisie atakuje też prezydenta Ryszarda Grobelnego: "Prezydent Poznania jest postacią znaną z unikania konfrontacji, ale tym razem postanowił zabrać głos, klucząc i lawirując - między wersami brzmiało jednak donośnie - "zabierzcie mi ten teatr w cholerę!". Na koniec zdobył się nawet na żarcik sytuacyjny, apelując "Wzywam wszystkich, by podjęli wszelkie możliwe działania, by Poznań pozostał miastem bezpiecznym, przyjaznym sztuce i artystom (...)". Cóż, biorąc pod uwagę inne jego osiągnięcia w dziedzinie kultury, warto przypomnieć sobie te słowa podczas nadchodzących wyborów".

O arcybiskupie Iwański pisze: "Osobiście nie mam wątpliwości, że głos biskupa był decydujący w decyzji o odwołaniu spektaklu. Z kibolami, grupkami fanatyków i kilkoma posłami PiS z ostatnich rzędów nawet policja dałaby sobie radę. Ci sami ludzie wsparci przez Stanisława Gądeckiego stali się nieproporcjonalnie silniejsi".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji