Białystok. Jutro premiera "Rewizora"
To opowieść o współczesnej Polsce. Takiej, którą oglądamy na co dzień w telewizji i za oknami. Będzie też o Białymstoku przez małe "b" i o strachu.
- Wybrałem "Rewizora" Nikołaja Gogola, bo ten tekst wydaje mi się bardzo aktualny - mówi Jacek Jabrzyk, reżyser. - Nie tyle interesuje mnie wymiar polityczny, ile to, co dzieje się z ludźmi. Co przyjazd dwóch obcych panów do małego miasteczka spowoduje i co obnaży.
Zanim jeszcze powstał spektakl były rozmowy. Rozmawiali ze sobą reżyser i niemiecki scenograf Bartholomaüs Martin Kleppek. Postanowili opowiedzieć o współczesnej Polsce właśnie za pomocą gogolowskiej historii z XIX- wiecznej Rosji, która wcale nie jest tak archaiczna, jakby się mogło wydawać.
Tytułowy Rewizor na scenie się nie pojawia. Prawdziwym bohaterem komedii Gogola jest strach: przed utratą, kompromitacją, przed obcym. Spektakl stawia pytania o źródła naszego lęku. Jego twórcy zastanawiają się nad tym, czego dziś boją się Polacy? Jakiego Rewizora stworzą sobie tym razem?
- Za każdym razem, jeśli zabieram się za jakąś sztukę, przekładam ją do czasów, w których żyjemy - zapewnia reżyser. - Gogol pisał o rzeczach, które nadal są aktualne. Korupcja, układy - to wszystko jest bardzo współczesne.
Poza samym tekstem liczy się coś jeszcze. Jednym z najważniejszych elementów "Rewizora" będzie ruch, za który odpowiada znany i ceniony choreograf - Mikołaj Mikołajczyk. Obok aktorów Teatru Dramatycznego na scenie pojawią się gościnnie: Jan Jurkowski, Tomasz Robak oraz Krzysztof Wieszczek - aktor Narodowego Teatru Starego w Krakowie znany telewidzom z takich seriali jak "Szpilki na Giewoncie", "Majka" czy "Na Wspólnej".
- Białystok jest w tym przedstawieniu miastem pisanym przez małe "b" - dodaje Agnieszka Korytkowska-Mazur, dyrektorka Teatru Dramatycznego. - Cieszę się, że możemy takiego "Rewizora" w takim składzie pokazać w białostockim teatrze.